Mieszkańcy niewielkiej miejscowości Zgorzałe na Kaszubach mieli w poniedziałek swój wielki dzień. Przyjechał do nich były prezydent Lech Wałęsa, który odsłonił tablicę pamiątkową z okazji nazwania jego imieniem jednej z ulic wsi.
Propozycję nazwania jednej z ulic w Zgorzałym (gm. Stężyca) imieniem Lecha Wałęsy zgłosił sołtys. Pomysł ten zyskał akceptację u władz i w ten sposób wieś wzbogaciła się o ulicę Lecha Wałęsy.
"Tamta walka jednak miała sens"
W poniedziałek do miejscowości zawitał były prezydent, który w obecności m.in. żony, syna, władz gminy i mieszkańców odsłonił tablicę pamiątkową z okazji nadania ulicy jego imienia. W przemówieniu (przy - 14 st. C) były prezydent wyraził radość z okazji tej uroczystości, choć przyznał, że nie jest zwolennikiem stawiania sobie kapliczek za życia. Przyznał jednak, że ma z tego powodu frajdę. - Naprawdę mi się podoba, że tamta walka jednak miała sens, że jednak ludzie ją doceniają - mówił Wałęsa.
Z kolei Czesław Witkowski - wójt gminy Stężyca - mówił, jaki cel miało nazwanie ulicy imieniem Lech Wałęsy. - Chcieliśmy podkreślić, że pan prezydent Lech Wałęsa zasługuje na wszystkie wyróżnienia jakie tylko są możliwe w Polsce - mówił Witkowski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24