Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów negatywnie zaopiniował w środę wniosek o ułaskawienie Piotra Ikonowicza skazanego za udział w pobiciu właściciela domu podczas blokowania przezeń eksmisji. Sam Ikonowicz, który został rano aresztowany mówi w rozmowie z TVN24, że fakt, iż znalazł się w areszcie, to jego decyzja, ponieważ nie chciał poddać się wyrokowi wydanemu na zamówienie polityczne.
Jak powiedziała w uzasadnieniu decyzji sędzia Joanna Włoch, prośba skazanego o ułaskawienie nie zasługuje na uwzględnienie, przede wszystkim dlatego, że skazany ignorował wydany wyrok. Sędzia dodała, że skazany zapomina, że wobec prawa wszyscy są równi, a on traktuje prawo wybiórczo. Przypomniała, że nie złożył on apelacji od wyroku I instancji. O wydanie negatywnej opinii wniosła do sądu prok. Urszula Jasik-Turowska.
Przeciwko eksmisji
W 2000 r. Ikonowicz - ówczesny poseł, współtwórca Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej - brał udział w blokowaniu eksmisji pary starszych ludzi. Osiem lat później sąd skazał go za udział w pobiciu właściciela domu na 6 miesięcy ograniczenia wolności. Sędzia Włoch przypomniała, że na wniosek Ikonowicza zamieniono tę karę na grzywnę, a gdy jej nie zapłacił, grzywnę zamieniono na karę 90 dni aresztu. Miał zacząć jej odbywanie 14 października, nie stawił się jednak do więzienia. W środę rano został zatrzymany przez policję i doprowadzony do aresztu.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że negatywna opinia sądu w sprawie wniosku o ułaskawienie Piotra Ikonowicza kończy bieg postępowania ułaskawieniowego.
Jak zaznaczyła Trzaska-Wieczorek, niezawisły sąd uzasadnił swoją opinię w tej sprawie. Oznacza to, że Ikonowicz nie zostanie ułaskawiony.
Protest głodowy
Piotr Ikonowicz w rozmowie z TVN24, już z celi, tłumaczył: - To jest moja decyzja, że tu jestem. Nie poddałem się karze, która wynika z wyroku, który został wydany na zamówienie polityczne. Chodziło o to, żeby kogoś, kto broni ludzi i kto wykorzystuje swój status posła, osoby publicznej, do kwestionowania urzędowego optymizmu jak to w Polsce jest dobrze, usunąć z debaty publicznej - przekonywał.
Odczytał też trzypunktowe oświadczenie. Punkt pierwszy: - Zostałem skazany w stronniczym procesie. Wyrok, który w nim zapadł, był sprzeczny ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Celem tego wyroku było napiętnowanie działań opartych na obywatelskim nieposłuszeństwie, podejmowanych w obronie ludzi, niezgodnie z konstytucją eksmitowanych na bruk. W związku z tym uważam się za więźnia politycznego - stwierdził.
Punkt drugi: - Zwracam się do władz Rzeczpospolitej polskiej o wprowadzenie 5 letniego moratorium na wykonywanie eksmisji na bruk. I punkt trzeci: - Podejmuję bezterminowy protest głosowy w intencji spełnienia postulatu zawartego w punkcie drugim - powiedział Ikonowicz.
Autor: mn/jk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24