Mamy do czynienia ze wzrostem napięcia, który już w tej chwili pociąga wzrost liczby ofiar – tak o sytuacji na Ukrainie w kontekście koncentracji tam wojsk rosyjskich mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Przed siedzibą BBN informował o naradzie prezydenta z szefami służb. Podał, że mowa była między innymi o ewentualnym rozszerzeniu sankcji na Rosję.
W środę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się odprawa na temat sytuacji na granicy Ukrainy z Rosją, zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Uczestniczyli w niej szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, najwyżsi dowódcy wojska i szefowie służb.
"Eskalacja już nastąpiła"
Po odprawie szef BBN Paweł Soloch powiedział, że mamy do czynienia z nieznaną od wielu lat, praktycznie od czasu inwazji na Krym w 2014 roku, obecnością wojsk rosyjskich na odcinku także w okolicach Ługańska i Doniecka. - Jest to bardzo poważna manifestacja siły, są to jednostki mające zdolności bojowe i w tej sytuacji ze wszystkich sił należy dążyć do tego, by nie doszło do eskalacji, do bezpośredniej konfrontacji – powiedział.
Ocenił, że "de facto ta eskalacja już nastąpiła, bo mamy do czynienia ze zwiększoną liczbą ofiar po stronie ukraińskiej, zwiększoną liczbą zabitych ukraińskich żołnierzy", co jest wynikiem działań specjalnych grup snajperskich.
- Mamy więc do czynienia ze wzrostem napięcia, który już w tej chwili pociąga wzrost liczby ofiar i chodziłoby o to, by ten proces został zatrzymany i nie nastąpiła nowa agresja przeciw Ukrainie, na co nie wyrażamy zgody – oświadczył Soloch.
Szef: jest mowa o ewentualnym rozszerzeniu sankcji
Mówiąc o środowym briefingu prezydenta, Soloch poinformował, że był on "dość szczegółowy" i jest "elementem działań, jakich prezydent dokonuje w ostatnich dniach". Przypomniał, że prezydent we wtorek rozmawiał z sekretarz generalną OBWE, gdzie także omówiono sprawę sytuacji na Ukrainie.
Dodał, że środowa narada "wpisuje się w przygotowania stanowiska z naszymi sojusznikami w NATO i partnerami w Unii Europejskiej". Ocenił, że sytuacja na Ukrainie jest poważna i wymaga współdziałania przede wszystkim sojuszników w ramach NATO, ale również naszych partnerów w regionie.
Pytany o konkrety tego stanowiska Soloch odpowiedział, że "mowa jest o sankcjach, nie tylko ich przedłużeniu, ale o ewentualnym rozszerzeniu sankcji". - Mowa jest również o pewnym stanowisku wykazującym nasze zdecydowanie i determinację – przekazał.
Szef BBN przypomniał także, że jest już wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej w kwestii napięcia w relacjach między Rosją a Czechami. - Teraz to już nie jest sprawa samych Czech, ale myśmy wyrazili solidarność razem z nimi, podobnie jak wyrażamy solidarność z Ukrainą i manifestujemy gotowość wspierania Ukrainy we wszystkich aspektach – stwierdził. - Stosownie do rozwoju sytuacji będziemy reagować i będziemy namawiali naszych sojuszników oraz partnerów do reakcji – zapowiedział.
Konflikt na wschodzie Ukrainy
W rejonie ukraińskiego Donbasu, gdzie w lipcu 2020 roku weszło w życie zawieszenie broni, obserwowana jest obecnie eskalacja konfliktu. Rosja zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą, oficjalnie uzasadniając to ćwiczeniami wojskowymi. Ukraińskie władze stale monitorują sytuację i alarmują NATO i organizacje międzynarodowe o działaniach Rosji. Według ukraińskiego MSZ przy granicach Ukrainy Rosja skoncentruje niedługo ponad 120 tysięcy żołnierzy. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba wezwał Zachód do nałożenia nowych sankcji gospodarczych na Moskwę.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marek Borawski/KPRP