Była noc, byli pijani i chcieli zjeść kebab. Niestety potrzebowali do tego sfery Mikołaja Kopernika na co dzień zasiadającego na Krakowskim Przedmieściu na swoim pomniku. Skończyło się jego dewastacją, pościgiem policyjnym i izbą wytrzeźwień. Pomnik jest zresztą pechowy. Trzy lata temu też został "poturbowany".
Do zdarzenia doszło w piątkową noc, tuż przed 2.00. Patrolujący Krakowskie Przedmieście policjanci zauważyli trzech młodych mężczyzn wspinających się na pomnik Kopernika. Po chwili zauważyli, że ci ściągają "sferę" trzymaną przez wielkiego odkrywcę w lewej dłoni.
Na widok mundurowych ruszyli biegiem. Rozpoczął się pościg. Jeden z nich uciekał z popularną "kulą" i to on pierwszy dał się dogonić po kilkudziesięciu metrach.
Noc w celi i na "wytrzeźwiałce"
Okazał się nim 18-letni Jędrzej W., który był najbardziej pijany z całej trójki. Miał 1,2 promila w wydychanym powietrzu.
Nie wiadomo, czy to on był pomysłodawcą tego wyczynu. Policja wciąż przesłuchuje wszystkich złapanych. Łukasz D. i Filip Ł., którzy też mają 18 lat trafili w nocy do policyjnej celi, a Jędrzej do izby wytrzeźwień.
Chcieli pójść z kulą na kebab
Złapani stwierdzili, że z kopernikowską "sferą" chcieli pójść na kebab, a potem odnieść ją na miejsce. Jeszcze dzisiaj zapadnie decyzja dotycząca przedstawienia zarzutów.
Rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński uspokoił, że "sfera" jest już bezpieczna. - Będziemy się kontaktować z konserwatorem zabytków, by ją przekazać. Konserwator będzie też szacował ewentualne szkody - powiedział.
Pomnik dłuta duńskiego rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena, wykonany został w 1822. Mierząca 280 cm rzeźba z brązu przedstawia siedzącego Mikołaja Kopernika z cyrklem w prawej dłoni i sferą armilarną w lewej.
To nie pierwszy przypadek, kiedy pomnik został naruszony. W 2008 roku w lipcu również skradziona została sfera. Na szczęście po południu tego samego dnia ktoś podrzucił ją do siedziby Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24