Pracodawcy nie mogą znaleźć techników, matematyków i specjalistów, bo polskie szkoły choć uczą dużo, nie przygotowują do pracy - pisze "Rzeczpospolita" powołując się na raport ONZ.
Liczba studentów w ciągu ostatnich 17 lat wzrosła aż pięciokrotnie, ale kosztem szkół zawodowych. W tych uczy się teraz o 70 proc. mniej młodzieży. Tymczasem wymagania rynku są zupełnie inne. - Edukacja nie nadąża za zmianami na rynku - przyznaje dziennikowi Michał Boni, jeden z autorów raportu. Jeśli sposób uczenia się nie zmieni, wysokie bezrobocie wśród młodzieży będzie się utrzymywać. A pracodawcom będzie coraz trudniej znaleźć przygotowanych do zawodu pracowników. Po pierwsze współpraca Jaki jest sposób na rozwiązanie problemu? Po pierwsze, bardziej efektywna współpraca między samorządami, szkołami i biznesem - radzą autorzy raportu. - Szkoły nie mają pieniędzy, by inwestować w technologie, w urządzanie pracowni - tłumaczy prof. Urszula Sztanderska, redaktor naukowy raportu. - Jeśli nie otworzą się na współpracę z pracodawcami, będziemy mieli coraz większe problemy z pracownikami w branżach wykorzystujących nowoczesne technologie. Po drugie, dostęp do prognoz rozwoju gospodarczego i rynku pracy dla szkół. O to, zdaniem ONZ-owskich ekspertów, powinna zadbać administracja. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", czym szybciej pracodawcy i szkoły zrozumieją, że współpraca opłaca się obu stronom, tym szybciej zyskają na tym też młodzi ludzie kończący szkołę. A jest już z kogo brać przykład. W przyszłych pracowników postanowiły już zainwestować firmy z podkarpackiej Doliny Lotniczej. Objęły opieką 11 średnich szkół technicznych w regionie. W zamian za pomoce naukowe i wsparcie szkoleniowe, mają wpływ na program nauki.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24