Dwaj 21-letni więźniowie uciekli z półotwartego zakładu karnego w Zamościu. Mężczyźni pracowali na zewnątrz zakładu i nie stawili się z powrotem. Policja zapewnia, że nie są niebezpieczni.
- Obaj uciekinierzy to 21-letni mieszkańcy okolic Zamościa. Wczoraj wykonywali prace na terenie powiatu zamojskiego i nie powrócili do zakładu. Powszukiwania trwają - poinformowała w TVN24 Joanna Kopeć z zamojskiej policji. Ich ucieczkę zgłosił w poniedziałek pracodawca.
- Osadzeni ubrani są w uniformy więzienne i nie powinni stanowić zagrożenia dla osób postronnych - uspokaja ppor. Tomasz Buczek z zakładu karnego w Zamościu.
Jeden z uciekinierów miał wyrok sześciu lat więzienia, drugi już pod koniec stycznia miał wyjść na wolność. Obaj mężczyźni odsiadywali kary za drobne kradzieże. Codziennie z tej placówki, gdzie karę odbywa 263 więźniów, do prac w terenie wychodzi ponad 120 osób. Według Buczka bardzo rzadko decydują się na ucieczkę. Grozi za nią do dwóch lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24