W czwartek o godzinie 16. upłynął termin zgłaszania kandydatów na ławników Sądu Najwyższego. Na 36 miejsc do obsadzenia zgłosiło się zaledwie 19 kandydatów. Jak mówił w TVN24 konstytucjonalista, profesor Marek Chmaj, "Kancelaria Senatu będzie miała problem".
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, kandydatów na ławników mogły zgłaszać marszałkowi Senatu stowarzyszenia i inne organizacje społeczne i zawodowe, z wyłączeniem partii politycznych oraz grupy co najmniej 100 obywateli mających czynne prawo wyborcze.
Na 36 miejsc do obsadzenia zgłosiło się tylko 19 kandydatów.
Wyboru Senat musi dokonać do 3 lipca. Do tego czasu funkcję ławników w SN będą mogli pełnić ławnicy ze stołecznych sądów - Sądu Okręgowego w Warszawie oraz Sądu Okręgowego Warszawa-Praga - którzy wyrazili gotowość do orzekania w okresie przejściowym. Taką chęć w oświadczeniach, wysłanych do Sądu Najwyższego,wyraziło 90 stołecznych ławników.
Obywatele niechętnie garną się do kandydowania"
Jak mówił w TVN24 konstytucjonalista, profesor Marek Chmaj, "Kancelaria Senatu będzie mieć problem".
- Skoro zamknęła proces przyjmowania kandydatur, to będzie musiała procedować wybór tych 19. Nie wiadomo, czy wszyscy będą wybrani. A później na wakaty będzie musiała przeprowadzić kolejne wybory. To oczywiście będzie się mogło odbywać na podstawie przepisów ustawy, ale widzimy, że na samym starcie obywatele niechętnie garną się do kandydowania - podkreślił.
Jego zdaniem instytucja ławnika "bardzo atrakcyjnie wyglądała, kiedy mówiono o tym, że Sąd Najwyższy już nie orzeka i tam trzeba przywrócić sprawiedliwość, najlepiej ludową".
- Takie orzecznictwo z udziałem ławników sprawdza się, ale na poziomie sądu rejonowego, gdzie można korzystać z doświadczenia życiowego, ze znajomości faktów, osób które nie są stricte sędziami - tłumaczył Chmaj.
Podkreślił, że "Sąd Najwyższy jest to sąd najważniejszy".
- Powinni w nim orzekać ludzie z największym doświadczeniem zawodowym, nawet niekoniecznie sędziowskim. Ta ogromna wiedza prawnicza jest niezbędna nawet przy rozpoznawaniu skarg nadzwyczajnych. Czasem składy będą trzyosobowe - jeden ławnik i dwóch sędziów - i ten ławnik nie będzie miał merytorycznego przygotowania, żeby orzekać - dodał profesor.
Procedura wyboru ławników
Jak poinformowano na stronie Senatu, marszałek tej Izby kieruje zgłoszenia kandydatów na ławników SN wraz z dołączonymi dokumentami do senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. Po zbadaniu zgłoszeń, komisja wskazuje marszałkowi kandydatów, których zgłoszenia zostały wniesione w terminie i spełniają wymogi formalne oraz przedstawia Senatowi projekt uchwały stwierdzającej pozostawienie bez dalszego biegu zgłoszeń wniesionych po upływie terminu lub niespełniających wymogów formalnych. Komisja przedstawia Senatowi listę kandydatów oraz opinie o nich w zakresie spełniania wymogów określonych w ustawie "sformułowane w oparciu o posiadane dokumenty, a w razie potrzeby przesłuchania określonych kandydatów – także w oparciu o te przesłuchania". "Marszałek Senatu przesyła niezwłocznie I prezesowi SN uchwałę Senatu w sprawie wyboru ławników SN oraz dokumenty dotyczące osób wybranych ławnikami, tj. karty zgłoszenia kandydatów wraz z dołączonymi dokumentami oraz informacje o kandydatach uzyskane od Komendanta Głównego Policji" - czytamy na stronie Senatu.
Autor: ads//plw, adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24