Wygraliśmy proces cywilny w sprawie reportażu "Pancerny Marian i pokoje na godziny" autorstwa Bertolda Kittela. Powództwo szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia zostało oddalone w całości - przekazał w czwartek szef redakcji "Superwizjera" TVN Jarosław Jabrzyk. Wyrok jest nieprawomocny.
Sąd Okręgowy w Warszawie 10 maja, na posiedzeniu niejawnym, oddalił powództwo Mariana Banasia o ochronę dóbr osobistych. Szef NIK złożył pozew cywilny przeciwko TVN w związku z reportażem "Pancerny Marian i pokoje na godziny" z 2019 roku. Domagał się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.
"Pamiętacie ten reportaż?"
O wygranym procesie poinformował w czwartek szef redakcji "Superwizjera" TVN Jarosław Jabrzyk. "Pamiętacie ten reportaż? Było o nim głośno ;) Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że wygraliśmy proces cywilny ws. tego materiału. Powództwo Mariana Banasia zostało oddalone w całości" - podał.
Wyrok jest nieprawomocny.
Hotel na godziny
W wyemitowanym 21 września 2019 reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy na krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes NIK. Trafił na prowadzony tam hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Mężczyzna ten w obecności reportera odbył rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Marianem Banasiem. Po publikacji reportażu prezes NIK przyznał, że rzeczywiście odebrał ten telefon i tłumaczył, że wynajął kamienicę synowi tego mężczyzny. Zaprzeczał, jakoby był to jego bliski znajomy.
W oświadczeniu majątkowym Banaś zadeklarował, że na wynajmie dwóch mieszkań i 400-metrowej kamienicy w 2018 roku zarobił trochę ponad 65 tysięcy złotych. To oznacza średni miesięczny dochód w wysokości 5475 złotych. Za wynajem podobnej kamienicy w takiej krakowskiej lokalizacji, według lokalnych biur nieruchomości, mógłby w tamtym czasie uzyskać co najmniej trzy razy więcej - około 15 tysięcy złotych miesięcznie.
Źródło: tvn24.pl