- Klauzula sumienia nie może być usprawiedliwieniem dla zaniechania niesienia pomocy i ratowania życia - podkreślił premier Donald Tusk, komentując sprawę prof. Bogdana Chazana. Dyrektor Szpitala św. Rodziny powołał się na klauzulę sumienia przy odmowie aborcji i nie wskazał szpitala, który wykona zabieg.
Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej przypomniał, że sprawę badają Ministerstwo Zdrowia i Izba Lekarską. - Jeśli pojawią się wątpliwości o charakterze prawnym, będziemy kierowali sprawę do prokuratury - zapowiedział.
Sumienie i prawo
- Szanując sumienie wszystkich, nie wyobrażam sobie, aby lekarz odmawiał pomocy pacjentowi dlatego, że ma własne wątpliwości o charakterze moralnym - mówił szef rządu. Jak tłumaczył, przepisy dotyczące klauzuli sumienia są jasne i nie zwalniają lekarza z obowiązku niesienia pomocy pacjentowi. - Na pewno własne poglądy, przekonania, nie mogą lekarzowi utrudniać ratowania zdrowia czy życia pacjenta - podkreślił Tusk. Dodał, że lekarze "są na pierwszym miejscu powołani do tego, by wykonywać swoje obowiązki" i że są równi wobec prawa.
- Niezależnie od tego, co mówi mu sumienie, musi wykonywać prawo, bo pacjent musi być pewny, że jak idzie do lekarza, to ten będzie wykonywał działania zgodnie z prawem i obowiązkami, a nie kierując się wyłącznie własnym światopoglądem - zaznaczył.
Kto wprowadził klauzulę?
Tusk powiedział, że to rząd Leszka Millera przyjmował projekt tzw. klauzuli sumienia.
W rzeczywistości, klauzula sumienia została przyjęta w polskim prawie w 1996 roku, zapisana w art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 roku. Premierem był wówczas Włodzimierz Cimoszewicz, nie Leszek Miller. Pomyłkę wytknął Tuskowi na Twitterze sam Miller.
Klauzula sumienia została przyjęta przez Sejm w 1996r. D.Tusk uważa, że wtedy byłem premierem. O czym jeszcze nie wie Donald Tusk?— Leszek Miller (@LeszekMiller) June 10, 2014
Ograniczenie, które nie może negatywnie wpłynąć na pacjenta
Premier zaznaczył, że klauzula sumienia "nie ma charakteru ideologicznego, prawicowego czy lewicowego". - Klauzula sumienia nie może być usprawiedliwieniem dla zaniechania niesienia pomocy i ratowania życia - stwierdził premier. Dodał, że nie może dotyczyć całych instytucji. - Nie może być tak, że ktoś mówi, że ten szpital kieruje się klauzulą sumienia. To jest wyłącznie indywidualne ograniczenie dla pewnego lekarza, ograniczenie, jakie lekarz na siebie nakłada, które nie może w żaden sposób negatywnie wpływać na pacjenta - podkreślał szef rządu.
Odmówił wykonania aborcji
W poniedziałek tygodnik "Wprost" napisał, że Chazan, powołując się na konflikt sumienia, odmówił wykonania aborcji u kobiety w 25. tygodniu ciąży. Jej dziecko - według diagnozy - z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu, umrze zaraz po narodzeniu.
Dyrektor nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg. Zaoferował opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci. Ponadto, jak powiedziała tygodnikowi matka, domagał się dostarczania kolejnych wyników badań i "chciał wszystko jak najdłużej przeciągać", aby minął termin, kiedy można legalnie wykonać aborcję.
Prof. Chazan zaprzecza temu zarzutowi. - Kontakty ze mną trwały dwa dni, nie wiem więc, skąd zarzut o przeciąganie - zaznaczył w TVN24.
Autor: db//rzw/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock