Donald Tusk do instytucji europejskich, a na sekretarza generalnego PO nawet ktoś spoza partii - taki scenariusz polityczny nakreślił w RMF FM poseł PO Jarosław Gowin. Wczoraj premier oświadczył, że będzie szefem PO jeszcze tylko przez cztery lata. Przyznał też, że nie widzi marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny na stanowisku sekretarza PO.
Gowin nie ma wątpliwości, jak potoczy się dalsza polityczna kariera premiera. - Donald Tusk jest pierwszym politykiem w Polsce, który ma szanse być premierem przez dwie kadencje. Jeżeliby mu się to udało osiągnąć, a sadzę, że jest tego bliski, to byłby naturalnym kandydatem Polski do pełnienia jakichś ważnych funkcji europejskich i chyba najwyższa pora na coś takiego – powiedział poseł PO.
I dodał: - Jeśli ktokolwiek z polskich polityków ma szanse na to, żeby pełnić tak ważne funkcje w instytucjach europejskich, czy szerzej w instytucjach światowych, to na pewno to jest Donald Tusk – podkreślił Gowin.
Zdaniem posła PO, jeśli Tusk zrezygnuje z funkcji szefa PO, to nie będzie też aspirował do stanowiska szefa rządu.
- To byłoby równie oczywiste - ocenił Gowin. I jednocześnie zastrzegł: - Ale spekulowanie, kto będzie premierem w roku 2015, to już jest naprawdę polityczne "science fiction". Wbrew temu, co twierdzą o Platformie nasi oponenci, nam naprawdę palma nie odbiła i nie jest tak, że szykujemy się na tysiącletnią rzeszę naszych rządów.
"Uszy po sobie? To nie Schetyna"
Gowin pytany, czy Schetyna podejmie walkę o sekretarza generalnego, czy "położy uszy po sobie" i zgodzi z tym, co powiedział Tusk, czyli że nie widzi go na tym stanowisku, stwierdził: - Określenie "położyć uszy po sobie" pasuje do Grzegorza Schetyny chyba najmniej spośród polskich polityków.
A potem dodał: - Wszyscy w Platformie zdajemy sobie sprawę, że statutowo wskazanie kandydata na stanowisko sekretarza generalnego należy do przewodniczącego partii. Jeżeli wczoraj pan premier zapowiedział, że raczej nie widzi Grzegorza Schetyny w tej roli - inaczej, że raczej nie widzi marszałka Sejmu w tej roli - to ja się spodziewam czegoś głębszego. Nie tyle zmiany personalnej, co w ogóle zmiany formuły funkcji sekretarza generalnego.
Według Gowina, w grę wchodzi sekretarz-menadżer taki, jak w wielu partiach europejskich. - Jeśli funkcja sekretarza generalnego statutowo nadal będzie funkcją tak mocną, to z całą pewnością kandydatów szukać trzeba będzie wśród takich polityków, jak Paweł Graś. Ale jeżeli zmienimy tę formułę na sekretarza - takiego technicznego, to wtedy nawet w wariancie skrajnym można pomyśleć o powierzeniu tej funkcji komuś spoza partii, tak się czasami w różnych partiach europejskich praktykuje - powiedział poseł PO.
Premier Tusk będzie w środę o godz. 20 gościem "Kropki nad i" w TVN24.
Źródło: RMF.FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24