Do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga trafiło już łącznie pięć zawiadomień ws. podsłuchów rozmów, upublicznionych przez "Wprost". W poniedziałek zawiadomienia do prokuratury skierowali: szef MSZ Radosław Sikorski, b. minister finansów Jacek Rostowski i prezes NBP Marek Belka.
W poniedziałek "Wprost" opublikował kolejne rozmowy polityków PO, w tym m.in. rozmowę szefa MSZ Radosława Sikorskiego i b. ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski poinformował w poniedziałek wieczorem, że pełnomocnik ministra Sikorskiego złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. O tym, że zawiadomienie takie złożył również Rostowski, poinformował TVN24. Wcześniej rzeczniczka praskiej prokuratury poinformowała, że takie samo zawiadomienie złożył prezes NBP Marek Belka.
Dwa śledztwa ws. nagrań
Śledztwo ws. możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP praska prokuratura prowadzi od wtorku 17 czerwca. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, członek zarządu spółki PERN, b. dowódca jednostki GROM. Śledztwo prowadzi prokurator Anna Hopfer. W poniedziałek zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nielegalnym nagrywaniem i upublicznieniem rozmowy złożył także prezes NBP Marek Belka - poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury.
Wcześniej - 16 czerwca - prokuratura ta, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wszczęła śledztwo w sprawie treści nielegalnie nagranej rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i b. ministra transportu Sławomira Nowaka o rozpoczętej u żony Nowaka kontroli skarbowej. Prowadzi je prok. Zbigniew Smoliński. Śledztwo wszczęto w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej.
Akcja w redakcji
W środę ABW zażądała od redakcji "Wprost" dobrowolnego wydania nośników danych z nagraniami. Redakcja odmówiła. Potem prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji oraz chciała fizycznie odebrać naczelnemu laptopa z nagraniami. Po szamotaninie w redakcji odstąpiono od tej czynności. W sobotę redakcja przekazała nagrania prokuraturze, która uznała je za dowody w śledztwie.
Postępowanie wyjaśniające w sprawie akcji ABW w redakcji "Wprost" prowadzi szef Agencji Dariusz Łuczak. Wcześniej akcję prokuratury i ABW oceniał minister sprawiedliwości, a działania prokuratorów - prokurator generalny Andrzej Seremet.
Z polecenia szefa ABW i w uzgodnieniu z komendantem głównym policji została powołana specjalna grupa, która od kilku dni intensywnie pracuje nad sprawą podsłuchów. W skład grupy wchodzą funkcjonariusze ABW i CBŚ, którzy pracują nad różnymi wątkami i zbierają wszelkie informacje.
W niedzielę "Wprost" podało, że źródłem informacji o nagraniach jest biznesmen.
Autor: nsz,pk/tr / Źródło: PAP