Jedynie 30 spośród kilku tysięcy członków Federacji Rodzin Katyńskich otrzymało zaproszenia na uroczystość "Katyń - pamiętamy", organizowaną przez Kancelarię Prezydenta. Wśród nich nie ma jej prezesa. Trybunę honorową zapełnią politycy; prezes Federacji mówi wprost: to wykorzystywanie tragedii naszych rodzin do celów politycznych.
- Ponieważ i tak jutro będę w Warszawie w innych sprawach, postanowiłem wziąć bierny udział w uroczystości... gdzieś w tłumie warszawiaków. Zrobię to, ponieważ jestem ciekaw jak będzie przebiegać ta ceremonia. Nie będę jednak akcentował swojej obecności. - mówił w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Skąpski, przewodniczący Federacji Rodzin Katyńskich.
Jest on nie tylko prezesem Federacji, ale przede wszystkim synem jednego z tysięcy zamordowanych w Katyniu - mimo tego Kancelaria Prezydenta nie znalazła dla niego miejsca na loży honorowej, która ma pomieścić 700 gości.
Odwołując się do kwestii terminu uroczystości, prezes Federacji powiedział, że "nie jest to żadna data rocznicowa, była bowiem mowa, że uroczystość ma się odbyć w 68 rocznicę zbrodni, czyli wiosną przyszłego roku".
Federacja to największa w kraju organizacja zrzeszająca rodziny pomordowanych w Katyniu. Mimo tego "organizatorzy nie skontaktowali się w sprawie przygotowań uroczystości, aż do zeszłego tygodnia" - mówi prezes Skąpski.
Prezes podkreśla też, że to właśnie tempo przygotowań, które rozpoczęły się przed niecałym miesiącem, wskazuje na naciski polityczne w tej sprawie. Skąpski mówi, że pierwotnie awanse wojskowych, zamordowanych w Katyniu, było planowane w terminie 68-mej rocznicy mordów, która przypada na marzec-kwiecień przyszłego roku. Obecną datę uważa, za bezzasadną.
Wcześniej przeciwko organizacji uroczystości w czasie trwania kampanii wyborczej protestował m.in. reżyser historycznego filmu o Katyniu, oraz syn jednego z pomordowanych - Andrzej Wajda. Wajda apelował, aby pośmiertne awanse dla pomordowanych oficerów zostały przyznane w Święto Niepodległości - 11 listopada.
- Jesteśmy mu wdzięczni za wspaniały film. Jesteśmy mu też wdzięczni, za to, że swoim światowym autorytetem uwiarygadnia naszą postawę. - mówi o roli filmu i protestu Andrzeja Wajdy Andrzej Skąpski.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl