- Potrzebne są duże, wytrzymałe folie i plandeki - apelują do firm transportowych śląskie służby kryzysowe. Plandekami strażacy przykrywają domy, z których trąba powietrzna zerwała dachy.
Strażakom potrzebne są przede wszystkim mocne plandeki stosowane do przykrywania naczep TIR-ów, które najlepiej sprawdzają się w trudnych, deszczowych warunkach. Według najnowszych danych, w powiatach lublinieckim, częstochowskim i części gliwickiego, wiatr pozrywał dachy z ponad stu domów.
Firmy, mogące przekazać folie, mogą zgłaszać się do centrum zarządzania kryzysowego w Katowicach, pod numerem telefonu 032 200 21 71, lub bezpośrednio do powiatowych sztabów kryzysowych.
Mobilizacja strażaków
Do powiatu lublinieckiego, gdzie sytuacja jest najgorsza, skierowany został kontener logistyczny, m.in. ze specjalnymi kocami oraz namiotami pneumatycznymi, w których poszkodowani będą mogli spędzić noc. Podobny sprzęt ma wkrótce dotrzeć na Śląsk z ościennych województw.
W dotkniętych trąbą powietrzną powiatach działają sztaby kryzysowe. Tak jest między innymi w Blachowni, gdzie osobom, których domy zostały zniszczone, udostępniono pomieszczenia w szkole.
Uruchomiono także kuchnię polową. W Blachowni zerwanych jest ponad 40 dachów, także na budynkach instytucji publicznych.
W akcji ratowniczej na śląsku uczestniczą setki strażaków z jednostek zawodowych i ochotniczych z całego województwa. Zmobilizowano także tych strażaków, którzy mieli wolny weekend. Powalone drzewa utrudniają im dojazd do niektórych wsi.
Wiatr zepchnął autobus
Trąba powietrzna zepchnęła też z drogi autobus na drodze krajowej nr 1 w miejscowości Łęg koło Częstochowy. Jechali nim artyści Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk".
Na badania do szpitala przewieziono w sumie 17 osób, ale tylko dwie z nich odniosły obrażenia; są poturbowane, ich życiu nic nie grozi.
Również na krajowej "jedynce" wichura zepchnęła do rowów kilka samochodów osobowe. Nie ma ofiar, ale kierowcy są poturbowani.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. internauta Bartek