Sześcioletni Tomek po przeszczepie wątroby odzyskał przytomność - poinformowało Centrum Zdrowia Dziecka. Chłopiec oddycha samodzielnie, rozmawia, a jego wątroba pracuje prawidłowo.
Chłopiec czuje się dobrze, rozmawia z personelem. Lekarze na stronie internetowej CZD na portalu Facebook piszą, że są dobrej myśli.
6-letni Tomek przeszedł przeszczep wątroby po tym, jak zatruł się grzybami. Nieświadomie podali mu je rodzice. Chłopiec zaczął się źle czuć, ale rodzice nie podejrzewali zatrucia grzybami. Dlatego Tomek trafił do szpitala dopiero trzy doby po ich zjedzeniu. Jego wątroba była już tak uszkodzona, że jedynym ratunkiem był przeszczep.
Operacja w ostatniej chwili
Lekarze natychmiast wpisali go na listę osób pilnie wymagających transplantacji. Niestety rodzice Tomka nie mogli być dawcami. Dlatego jedynym wyjściem stało się pobranie narządu od zmarłego dawcy. Tomek przeszedł operację 17 sierpnia, czyli dziewięć dni po zjedzeniu muchomora. Jak mówią lekarze - dosłownie w ostatniej chwili.
Operacja się udała. Po kilku dniach lekarze rozpoczęli proces wybudzania dziecka. Trwał on kilka dni i był bardzo powolny, ale jak mówili lekarze - wszystko szło zgodnie z planem.
We wtorek chłopiec przeszedł jeszcze jedną planową operację - zamknięcia powłok brzusznych.
Lekarze przestrzegają, że małe dzieci w ogóle nie powinny jeść grzybów, bo ich organizm nie jest przygotowany do ich trawienia. Grzyby można podawać dopiero 14-latkom.
W środę media podały informację o zatruciu się trzyosobowej rodziny, która zjadła sos z muchomorów sromotnikowych. Osoby te myślały, że to gołąbki. Wszystkie trafiły do szpitala wojewódzkiego w Lublinie. Ich stan jest ciężki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24