Nie jestem celebrytą, jestem obywatelem – zapewnił w "Faktach po Faktach" poseł Tomasz Zimoch, który złożył rezygnację z członkostwa w klubie Koalicji Obywatelskiej. W programie tłumaczył, że jest mu po drodze z tymi, którzy "bez lekceważenia, a z wielką nadzieją i ochotą odnoszą się do każdego, nawet nowo powstałego ruchu społecznego". Pytany o swoje powiązania z ruchem Szymona Hołowni potwierdził, że prowadził z nim rozmowy, ale na dziś pozostaje posłem niezrzeszonym.
Rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec potwierdził we wtorek, że poseł Tomasz Zimoch złożył rezygnację z członkostwa w klubie Koalicji Obywatelskiej. Zimoch, znany komentator sportowy, do polityki wszedł w 2019 roku za namową ówczesnego szefa Platformy Grzegorza Schetyny, który zaproponował mu start z miejsca pierwszego listy KO w Łodzi. Otrzymał 47,6 tysiąca głosów. "Od pewnego czasu odnosiłem wrażenie, że koalicja staje się partyjnym ramieniem w Sejmie" – tłumaczył teraz swoje odejście.
Zimoch: "nie" dla klubu partyjnego, koalicja jest czymś niezwykłym
Zimoch, już jako poseł niezrzeszony, w środowych "Faktach po Faktach" tłumaczył powody swojej politycznej decyzji.
- Pomysł Koalicji Obywatelskiej uważam za pomysł znakomity. Kiedy rozmawiałem z Grzegorzem Schetyną, to wręcz byłem zachwycony tym, że nie tylko to ma być klub jednopartyjny, ale oprócz Platformy, jako siły wiodącej, pojawią się w tym klubie osoby, które będą tworzyły koalicję – mówił. - I to nie tylko z innych ugrupowań jak Zieloni, Nowoczesna czy Inicjatywa (Polska), ale także bardzo dużo osób bezpartyjnych – dodał.
Ocenił, że w rzeczywistości "Platforma Obywatelska bardziej chce mieć w Sejmie takie ramię partyjne". - Chce być klubem partyjnym, czyli tak jak było do tej pory, poprzednio. Wydaje mi się, że chyba gdzieś te idee, cele i założenia Koalicji Obywatelskiej, jakie stworzono, zeszły na dalszy plan – tłumaczył. - Jest mi bardzo przykro, bo uważam, że koalicja jest czymś niezwykłym, ale jednocześnie trzeba cały czas poszerzać elektorat – powiedział. - Tak aby odebrać władzę PiS-owi – wyjaśnił.
Zimoch zapewnił, że nie jest "celebrytą", lecz "obywatelem", - Do Sejmu kandydowałem jako obywatel i jestem posłem obywatelskim – oświadczył.
Jak długo będzie niezrzeszony?
Ile potrwa decyzja Zimocha o byciu posłem niezrzeszonym? - Nie wiem, co pokaże czas. Posłowi niezrzeszonemu jest bardzo trudno w Sejmie – przyznał. - Nie wiem, co będzie za pięć tygodni, za pół roku. Wszystko jest możliwe – dodał.
W ostatnim czasie nazwisko Zimocha często przewijało się w kontekście ewentualnych transferów do nowo utworzonego sejmowego koła poselskiego Polska 2050 Szymona Hołowni.
Czy zatem posłowi bliżej jest dziś do Hołowni niż do Borysa Budki, szefa PO? - Jest mi po drodze z wszystkimi, którzy nie chcą być zastygli w strukturach partyjnych, którzy nie będą traktować opozycyjnego klubu w Sejmie jako korporacji i z tymi, którzy bez lekceważenia, a z wielką nadzieją i ochotą odnoszą się do każdego, nawet nowo powstałego ruchu społecznego, obywatelskiego – tłumaczył Zimoch.
- Dzisiaj trzeba to wyraźnie powiedzieć: Platforma sama nie wygra wyborów parlamentarnych. Im silniejszy będzie każdy dodatkowy ruch, nawet nowy, tym lepiej dla całej opozycji – przekonywał.
Zimoch potwierdził, że rozmawiał z szefem Polski 2050. - Na dzisiaj jestem posłem niezrzeszonym – zaznaczył. - Cieszę się, że jestem posłem obywatelskim, opozycyjnym – dodał.
Źródło: TVN24