Wicepremier Tomasz Siemoniak będzie w środę o godz. 7.30 gościem Bogdana Rymanowskiego w "Jeden na jeden" w TVN24. Polityk będzie pytany m.in. o sprawę publikacji tygodnika "Do Rzeczy". Chodzi o nielegalnie podsłuchaną rozmowę Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza, której bohaterem jest właśnie szef MON.
Tygodnik "Do Rzeczy" poinformował, że dotarł do zapisu rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem podsłuchanej w restauracji Sowa&Przyjaciele w październiku 2013 r., w czasie której Kalisz mówi, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego ma dowody na korupcję, w którą mógł być zamieszany Tomasz Siemoniak.
"Apeluję do posła Kalisza, aby przeprosił"
W poniedziałek szef MON wygłosił oświadczenie w związku z tą publikacją.
- Opublikowane fragmenty godzą w moje dobre imię, a do opinii publicznej dotarły treści, wobec których nie mogę pozostać obojętny - mówił Siemoniak na briefingu prasowym w MON.
Szef MON podkreślił, że każdy poseł, jeśli wejdzie w posiadanie informacji o przestępstwie, w tym także o korupcji, ma obowiązek powiadomienia o tym prokuratury. - Poseł Kalisz nie zrobił tego od października 2013 r. Jedynym możliwym wytłumaczeniem dla posła, prawnika, byłego ministra, jest fakt, że takich informacji po prostu nigdy nie miał. Apeluję zatem do posła Kalisza, aby honorowo wycofał się i publicznie przeprosił za swoje insynuacje pod moim adresem - oświadczył minister.
Siemoniak zwrócił się też z wnioskiem do prokuratury o wyjaśnienie wszelkich okoliczności wynikających z nielegalnie nagranych rozmów.
Ryszard Kalisz był we wtorek gościem "Tak jest" na antenie TVN24. Tłumaczył, że nie ma żadnego sporu z ministrem Siemoniakiem i nie ma wiedzy na temat jego działalności. Podkreślił, że nie zniesławił ministra obrony narodowej. Dodał, że "jeśli uraził Siemoniaka słowami podczas rozmowy w prywatnym gronie, to go przeprasza".
Z kolei Aleksander Kwaśniewski w programie "Świat" w TVN24 BiŚ mówił we wtorek, że ujawnione taśmy mają za zadanie "zniszczyć obóz rządzący, zniszczyć dzisiejsze elity władzy, stworzyć przestrzeń dla małej czy większej rewolucji kadrowej w Polsce". - Natomiast ciągle nie wiemy, kto jest głową, kto zadecydował o tym, że Sienkiewicz idzie na pierwszy rzut, Sikorski na drugi, potem Bieńkowska, teraz Siemoniak. Ktoś o tym decyduje, to nie są przypadki - ocenił.
Nagrano ponad 100 spotkań
Śledztwo w sprawie podsłuchiwania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W czerwcu postępowanie to zostało przedłużone do 17 września. W połowie czerwca prokurator generalny Andrzej Seremet informował, że z ustaleń śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej wynika, że nagranych zostało ponad 100 spotkań, w których uczestniczyło około 90 osób.
Tomasz Siemoniak będzie gościem "Jeden na jeden" w środę w TVN24 o godz. 7.30
Autor: eos,db/ja,rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24