Agenci ABW, którzy wykonywali ekspertyzy fonoskopijne dla komisji Jerzego Millera, w swoich badaniach nie wskazali żadnej wypowiedzi śp. gen. Andrzeja Błasika - takie informacje uzyskała TVN24 od ABW. Mimo to wypowiedzi przypisane gen. Błasikowi znalazły się w stenogramach przekazanych przez komisję Millera. - To członkowie komisji, a nie biegli, przypisali mu te słowa - wyjaśnia Miller w rozmowie z RMF FM.
W sprawie stenogramów z kokpitu Tu-154 pojawia się coraz więcej nieścisłości. Najpoważniejsza dotyczy obecności w kokpicie samolotu gen. Błasika.
Podczas poniedziałkowej konferencji na temat odczytu "czarnych skrzynek" z Tu-154 prokuratorzy wojskowi poinformowali, że w kokpicie samolotu nie zidentyfikowano głosu gen. Błasika. Odczyt rejestratorów na potrzeby śledztwa prokuratury przeprowadzili eksperci z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.
Wypowiedzi w stenogramach przypisane gen. Błasikowi znalazły się jednak w raporcie komisji Jerzego Millera, która ujawniła wyniki prac 29 lipca ubiegłego roku. Jak tłumaczył w rozmowie z TVN24 Jerzy Miller, komisja opierała się na dwóch analizach: pierwsza została sporządzona przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, druga przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji. O obecności w kokpicie polskiego Dowódcy Sił Powietrznych mówił też raport MAK. Według MAK-u, rzekoma obecność generała w kokpicie mogła "wywierać presję na załogę", co miałoby przyczynić się do katastrofy.
ABW: nie wskazaliśmy żadnej wypowiedzi generała
Jak dowiedziała się TVN24, ABW w swojej ekspertyzie wykonanej na potrzeby raportu Millera nie zidentyfikowała głosu gen. Błasika. - W badaniach eksperci ABW nie wskazali żadnej wypowiedzi śp. gen. Andrzeja Błasika - napisała w odpowiedzi na pytanie TVN24 rzeczniczka ABW, ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Jak dodała, sprawozdanie ekspertów ABW przekazane zostało komisji Millera 30 czerwca 2010 roku.
Jerzy Miller w rozmowie z TVN24 tłumaczył, że różnice w odczytaniu "czarnych skrzynek" go nie dziwią, bo nagrania były bardzo "zaszumiane". Dodał, że różnic między ekspertyzami jest dużo.
Błasik: podtrzymuję swoją wersję
W rozmowie z RMF FM powiedział z kolei, że to członkowie komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, a nie biegli z policyjnego Laboratorium Kryminalistycznego przypisali gen. Błasikowi słowa, które padły w kokpicie tupolewa.
- Eksperci odczytali słowa, natomiast słów nie przypisali nikomu. Mówię o ekspertach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego. (...) Natomiast komisja badała całość dokumentacji, a nie tylko ekspertyzę fonograficzną. W związku z tym, z całego kontekstu zdarzeń w tym dniu i wszystkich okoliczności, które były znane, komisja uzupełniła tę nierozpoznaną osobę, przypisując ten głos generałowi Błasikowi - powiedział.
Miller broni też ustaleń swojej komisji, m.in. faktu, że gen. Błasik był w kokpicie, bo jego ciało zostało właśnie tam znalezione. Jak dodaje, obecnie również przypisałby te wypowiedzi generałowi i podtrzymuje swoją wersję.
jk/tr
Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24