Obecność Bartosza Arłukowicza w PO pozwoli uchwalić ustawę o in vitro - przekonuje Grzegorz Napieralski. W ten sposób szef SLD skomentował przejście polityka związanego z Sojuszem do konkurencji.
- Mam głęboką nadzieję, że obecność Bartosza Arłukowicza w PO pozwoli zrealizować jeden cel. Po czterech latach rządów Platformy, na końcówce tych rządów, uchwalimy ustawę o in vitro - powiedział dziennikarzom Napieralski.
Jak podkreślił, ustawa ta była bardzo ważna zarówno dla Arłukowicza, jak i dla SLD. - Jeżeli taką mamy zapłacić cenę za przejście Bartosza Arłukowicza, to tę cenę chętnie zapłacę - dodał lider Sojuszu.
"Miał propozycję startu na znakomitym miejscu"
Napieralski podziękował także Arłukowiczowi za współpracę w Szczecinie (mieście z którego obaj pochodzą) w klubie parlamentarnym i w partii. - Byłem przekonany, że razem wystąpimy na jednych listach, na listach SLD. Bartek miał propozycję ode mnie startu na bardzo wysokim miejscu, na znakomitym miejscu - powiedział Napieralski.
"Człowiek bezpartyjny"
Bartosz Arłukowicz - dotychczasowy poseł klubu SLD - zakończył współpracę z Sojuszem. Premier poinformował we wtorek, że poseł będzie sekretarzem stanu w jego kancelarii i pełnomocnikiem ds. osób wykluczonych.
Arłukowicz pytany we wtorek, czy zamierza wstąpić do PO przypomniał, że nigdy nie wstąpił do SLD, i na razie pozostanie "człowiekiem bezpartyjnym". Zadeklarował przy tym, że jeśli otrzyma propozycję wstąpienia do klubu PO - przyjmie ją.
ktom/fac
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot. PAP)