Dla Beaty Kempy wyrok sądu, skazujący Czesława Kiszczaka w procesie autorów stanu wojennego, jest niewystarczający. - Dwa lata w zawieszeniu to bardzo łagodny wyrok - oceniła w "Rozmowie Rymanowskiego". Z wyroku zadowolona jest za to posłanka PO Elżbieta Radziszewska. - To akt sprawiedliwości dziejowej - przyznała.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał w czwartek, że stan wojenny w grudniu 1981 r. nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza pod wodzą Wojciecha Jaruzelskiego w celu likwidacji "Solidarności".
Czesława Kiszczaka uznał winnym wprowadzenia stanu wojennego i skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Z kolei Stanisław Kania został uniewinniony od zarzucanego mu czynu.
Bez pełnej satysfakcji
Elżbietę Radziszewską z PO wyrok usatysfakcjonował, ale umiarkowanie. - Osobiście się cieszę, choć to wyrok nieprawomocny, ale po 30 latach ogłoszenia stanu wojennego, nawet pod postacią kary więzienia w zawieszeniu jest to akt sprawiedliwości dziejowej - przyznała.
Zdaniem Beaty Kempy z Solidarnej Polski wyrok w zawieszeniu dla Czesława Kiszczaka jest zbyt łagodny.
- Powinna być bezwzględna kara pozbawienia wolności, a dopiero później jest procedura, którą można uruchomić, jeśli pojawią się przesłanki związane z potrzebą leczenia - oceniła.
Według niej, każdy, kto poniósł w stanie wojennym szkody, nie może być takim wyrokiem usatysfakcjonowany. - Szczególnie dla tych, którzy mają piętno opozycjonisty, wymiar kary jest bardzo, bardzo dyskusyjny - przyznała.
Linia obrony
Posłanki odniosły się również do stanowiska Wojciecha Jaruzelskiego. Generał, wyłączony z procesu ze względu na stan zdrowia, podobnie jak uniewinniony w czwartek Stanisław Kania, zdania nie zmienił i wciąż uważa, że stan wojenny wprowadzono słusznie, w obawie przed interwencją ZSRR.
- To nie była obrona przed planowaną inwazją. Tylko był to bardzo pieczołowicie przygotowywany plan. Potwierdził to dzisiaj sąd - stwierdziła posłanka Solidarnej Polski.
Radziszewska dodała: - Taka była linia obrony tych ludzi, którzy wprowadzili stan wojenny, że zagrażała nam inwazja radziecka. Żeby wzbudzić w nas strach, żeby przekonać nas, że oni mieli wszyscy rację.
Kara dla Słomki? "Upomnienie"
Przed ogłoszeniem wyroku posiedzenie sądu zakłócił Adam Słomka, którego ukarano za to 14-dniowym pozbawieniem wolności.
Zdaniem posłanki PO kara jak najbardziej zasłużona zasłużona. Beata Kempa uznała z kolei, że sąd wykazał się nadgorliwością i lepsze w tym wypadku byłoby "upomnienie lub kara grzywny".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24