Brytyjska premier Theresa May odwiedziła w czwartek Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny w Londynie, gdzie spotkała się z dziesięcioma przedstawicielami polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii, w ramach objazdu kraju na rok przed wyjściem z Unii Europejskiej.
Szefowa rządu odwiedziła wcześniej szwalnię w szkockim Ayr, żłobek w angielskim Newcastle, farmę pod północnoirlandzkim Belfastem i spotkała się z liderami biznesowymi w walijskim Barry.
W trakcie objazdu kraju, premier przekonywała Brytyjczyków, że odzyskawszy kontrolę nad swoim prawodawstwem, granicami i pieniędzmi, a także wykorzystując możliwości, które zapewnia brexit, "Wielka Brytania będzie kwitła jako silny i zjednoczony kraj, rozwijający się z korzyścią dla każdego, niezależnie od tego, czy głosował za wyjściem czy za pozostaniem" w Unii Europejskiej.
Na koniec dnia May spotkała się w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym na Hammersmith z dziesięcioma Polakami wywodzącymi się z różnych środowisk, między innymi szefem kuchni, właścicielką kawiarni, wykładowcami, przedstawicielami organizacji wspierających Polaków w trudnej sytuacji, a także przedsiębiorcami i akademikami.
W trakcie 30-minutowej rozmowy przy herbacie, brytyjska premier rozmawiała między innymi o tym, w jaki sposób planowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej wpłynie na ich życie i karierę zawodową. Musiała także zmierzyć się z trudnymi pytaniami dotyczącymi używanej przez polityków negatywnej retoryki wobec migrantów, w tym wobec ponad milionowej społeczności Polaków w Wielkiej Brytanii.
"Dobrze, że to spotkanie się odbyło"
Część z biorących udział w spotkaniu Polaków przypomniała także szefowej rządu, że mając brytyjskie obywatelstwo stali się wyborcami i ich głos - tak jak 3,3 miliona obywateli Unii Europejskiej mieszkających w Wielkiej Brytanii - powinien być brany pod uwagę w procesie podejmowania przez rząd najważniejszych decyzji politycznych.
- Premier powtarzała przyjemne hasła, ale brakowało w tym konkretów - oceniła Marta Krupińska, która jako jedyna Polka była w ubiegłym roku notowana na liście najbardziej wpływowych londyńczyków według popołudniówki "Evening Standard".
- Dobrze, że to spotkanie się odbyło i mogliśmy zaprezentować się w gronie fantastycznych Polaków, ale czy ja się czuję jakkolwiek bezpieczniej czy spokojniej? Nie - powiedziała.
"Spotkanie było bardziej konkretne, niż przypuszczałam"
Nieco bardziej pozytywnie wypowiedziała się zoolog i wykładowczyni akademicka Joanna Bagniewska, która dopytywała między innymi o status polskich studentów w Wielkiej Brytanii po tym, gdy kraj opuści Unię Europejską.
- Spotkanie było bardziej konkretne, niż przypuszczałam. Miło było zobaczyć, że premier angażuje się w kontakt z naszą społecznością i jest gotowa nas wysłuchać, ale zabrakło tego, co ona ma dla nas do zaoferowania - tłumaczyła.
Z kolei Barbara Drozdowicz z organizacji świadczącej doradztwo dla migrantów East European Resource Centre podkreśliła w trakcie rozmowy z szefową rządu niepewność towarzyszącą polskim migrantom w Wielkiej Brytanii. - Najważniejsze jest to, żeby brytyjski rząd docenił, że my jesteśmy prawdziwą mniejszością, a nie jakąś grupą migrantów ekonomicznych, którzy przyjeżdżają i wyjeżdżają po zbiorach truskawek - zaznaczyła.
"Szczere zainteresowanie premier polską społecznością"
Jak dodała, jednym z kluczowych wyzwań w najbliższych miesiącach będzie "pomoc tym, którzy (...) mają utrudniony dostęp do porady o tym, jak będzie wyglądał nowy system migracyjny, bo nie możemy sobie pozwolić na to, żeby tysiące Polaków wypadły poza system tylko dlatego, że nie zdają sobie sprawy z tego, jak to będzie działać".
- Było widoczne szczere zainteresowanie premier polską społecznością (...), a także naszymi radami i spostrzeżeniami co do tego, czego nasza społeczność oczekuje w kwestii niepewnej przyszłości po brexicie. Widać, że ma świadomość, że język polski jest drugim najpopularniejszym językiem Wielkiej Brytanii, a Polacy są nie tylko siłą roboczą, ale mają realny wkład w brytyjskie społeczeństwo"- ocenił socjolog, doktor Roch Dunin - Wąsowicz z London School of Economics.
W Wielkiej Brytanii mieszka 3,3 miliona obywateli Unii Europejskiej, w tym ponad milion Polaków, którzy stanowią największą mniejszość narodową.
Autor: JZ/AG / Źródło: PAP