Z opublikowanych nagrań jasno wynika, że Jarosław Kaczyński nie tylko prowadził działalność gospodarczą i biznesową, ale że wszystkie decyzje finansowe w Srebrnej zależały od niego - powiedział w TVN24 Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Jego zdaniem, tak zwane taśmy Kaczyńskiego pokazują "prawdziwą rolę prezesa".
"Wyborcza" publikuje we wtorek stenogramy i nagrania z dwóch rozmów austriackiego biznesemena Geralda Birgfellnera z Kazimierzem Kujdą, szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, z czerwca 2018 roku. Odbyły się one jeszcze przed zawieszeniem inwestycji w wieżowce K-Towers, o których była mowa na poprzednich, opublikowanych przez "GW" nagraniach.
Jak twierdzi gazeta, "nowe taśmy zaprzeczają twierdzeniom Jarosława Kaczyńskiego, że między nim a biznesem Srebrnej jest mur". Mają też "stawiać pod znakiem zapytania deklaracje majątkowe prezesa, który twierdzi, że nie prowadzi działalności gospodarczej".
"To pokazuje prawdziwą rolę prezesa"
We wtorek gościem TVN24 był Wojciech Czuchnowski z "GW", współautor publikacji.
- Jarosław Kaczyński domaga się przeprosin za sugerowanie, że prowadził jakąś działalność biznesową. Tutaj jasno wynika, że nie tylko prowadził działalność gospodarczą i biznesową, ale że wszystkie decyzje finansowe w Srebrnej zależały od Kaczyńskiego. To wyraźnie mówi nagrany były prezes Srebrnej Kazimierz Kujda. Wspomina czasy, kiedy kierował Srebrną i mówi: każdy świstek musiał być akceptowany przez Kaczyńskiego - powiedział Czuchnowski.
Zaznaczył, że "nie wiemy do końca, czy to dotyczy tylko tej inwestycji, czy w ogóle wszystkich spraw, ale w jednym i drugim przypadku to pokazuje prawdziwą rolę prezesa".
Czuchnowski: żona Kujdy, która jest prezesem Srebrnej to figurantka
Dziennikarz "Wyborczej" mówił też o Kazimierzu Kujdzie. - To jest taki człowiek w drzwiach obrotowych. Kiedy rządzi PiS, pełni wysokie funkcje w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. (...) Kiedy PiS nie rządzi, kieruje spółką Srebrna. Aktualnie jest wysokim urzędnikiem państwowym, kieruje Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i absolutnie nie powinien mieć nic wspólnego z negocjacjami w sprawie Srebrnej - podkreślił Czuchnowski.
Jak mówił, "widać po tych wypowiedziach, że jego żona, która jest obecnie prezesem Srebrnej, jest kompletną figurantką". - To Kujda załatwia wszystkie sprawy. Mówi biznesmenowi austriackiemu: "mnie i żonę masz po swojej stronie" i obiecuje, że załatwi cały szereg spraw. Absolutnie coś takiego nie powinno się dziać w wykonaniu wysokiego urzędnika państwowego - stwierdził Czuchnowski.
"Bardzo bulwersujące zdanie, świadczące o tej władzy"
Dziennikarz "Wyborczej" dodał, że w opublikowanej we wtorek rozmowie "pojawia się bardzo bulwersujące zdanie, świadczące o tej władzy".
- Mamy tam kwestię wyborów, że PiS musi wygrać wybory w Warszawie, potem powszechne, żeby w końcu zacząć tę inwestycję. Kujda rozmawia z Austriakiem po ogłoszeniu jednego z programów społecznych PiS-u i mówi tak: dawanie pieniędzy ludziom jest konieczne, żebyśmy wygrali wybory. Musimy rządzić przez następne cztery lata albo osiem lat - wskazywał Czuchnowski.
Jak dodał, "to, co nazywamy przekupywaniem wyborców, korupcją polityczną na wielką skalę, widać, że jest powszechne w mentalności ludzi z tego obozu".
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24