Wzywam Daniela Obajtka, żeby wyjaśnił, skąd posiadał tak dużą kasę, że stać go było na takie inwestycje - apelował poseł Marek Sowa (KO) na rynku w Lanckoronie. Powiedział, że jest w posiadaniu dokumentów, z których ma wynikać, że prezes Orlenu kupił w tej miejscowości "dwie nieruchomości", które "szybko przepisał na mamę". Na konferencji pojawił się także wójt gminy Tadeusz Łopata. - Jako dziecko oglądałem film "Kapitan Sowa na tropie". Jest pan na tropie, tylko na fałszywym tropie - zwrócił się do posła. - Proszę zwinąć się i proszę opuścić Lanckoronę. Nie odpowiadam za sytuację, jaka może zaistnieć - dodał.
W sobotę na rynku w Lanckoronie (woj. małopolskie) konferencję prasową zorganizował poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa. Powiedział, że w tej miejscowości prezes PKN Orlen kupił nieruchomości, które następnie przepisał na własną matkę. - To właśnie w Lanckoronie prezes Obajtek nabył dwie nieruchomości. Jestem w posiadaniu tych dokumentów. Co prawda szybko przepisał je na mamę, dlatego nigdzie ich nie znajdziecie, w żadnym oświadczeniu majątkowym - przekazał dziennikarzom.
- Na jednej z nich w 2016 roku wybudowany został dom warty kilka milionów złotych. Kto go wybudował i za czyje pieniądze? - pytał polityk KO.
- Wzywam Daniela Obajtka, żeby zamiast zastraszać media, żeby zamiast napuszczać ludzi na innych, zwyczajnie wyjaśnił, skąd posiadał tak dużą kasę, że stać go było na takie inwestycje. Pani prezesie, proszę powiedzieć, skąd wziął pan te miliony złotych, bo na pewno nie z samorządowej pensji - apelował do Obajtka.
"Proszę zwinąć się i proszę opuścić Lanckoronę"
Na konferencji polityka Koalicji Obywatelskiej pojawił się wójt gminy Lanckorona, Tadeusz Łopata. - Panie pośle, jako dziecko oglądałem taki film "Kapitan Sowa na tropie". Jest pan na tropie, tylko na fałszywym tropie, panie marszałku. Był pan nieudolnym marszałkiem i nieudolnym posłem pan jest - zwrócił się do posła Sowy.
- Pan się powinien wstydzić, pan robi tylko intrygi. Serce was boli, bo najpiękniejszy dom w Lanckoronie? Pan powinien działać dla ludzi, a nie intrygi snuć. Niech pan sobie swoją drużynę, panie pośle zabierze - kontynuował. - Grzeczność wymaga tego, żeby poinformować gospodarza terenu o przybyciu i zaproszeniu wszystkich mediów - powiedział Łopata.
- Panie pośle, proszę zwinąć się i proszę opuścić Lanckoronę. Nie odpowiadam za sytuację, jaka może zaistnieć. Nie straszę nikogo, ale może coś wyjść - zwrócił się do posła wójt gminy.
- Proszę naprawdę opuścić ten rynek. Jako gospodarz do pana mówię - dodał.
Na nagraniach z konferencji widać i słychać, że obok wójta była grupa kilkunastu mężczyzn, którzy wykrzykiwali różne hasła w kierunku posła Sowy i bili brawo wójtowi, gdy ten żądał, aby polityk Koalicji Obywatelskiej opuścił Lanckoronę.
Dworek na Pomorzu
W czwartek "Wyborcza" opisała sprawę dworku Obajtka w przysiółku Borkówko pod Borkowem Lęborskim na Pomorzu. Dwa lata temu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało 800 tysięcy złotych na remont tej nieruchomości - było to największe wsparcie od resortu na terenie Pomorza. O dworku wspominaliśmy w materiale "Czarno na białym" o karierze prezesa Orlenu.
Jak pisze "Wyborcza", środki przekazano Fundacji Pomocy i Więzi Polskiej "Kresy RP", z którą Obajtek zawarł umowę, jednak porozumienie to już nie obowiązuje, mimo że strony miały ze sobą współpracować przez co najmniej 10 lat (w umowie mowa o nieodpłatnym korzystaniu z nieruchomości przez minimum taki okres czasu). Z fundacją "Kresy RP" rozwiązał umowę w 2020 roku - w odpowiedzi na pytania "Wyborczej" Orlen napisał, że umowę rozwiązano na zasadzie porozumienia stron.
Miał tam powstać ośrodek dla osób niepełnosprawnych. W międzyczasie zmieniła się fundacja, która ma odpowiadać za remont obiektu. Nowa fundacja - jak pisze gazeta - jest blisko związana z władzą.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Wyborcza" o tym, "jak cała Polska buduje pałacyk Obajtka"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24