- Pomoc samorządu, pomoc państwa czy pomoc innych instytucji powinna mieć jedno kryterium: sytuację finansową adresata - powiedział w dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl Tadeusz Cymański, odnosząc się do ewentualnych zmian w programie 500 plus. Pytany, czy istnieje możliwość podwyższenia progu dochodowego na pierwsze dziecko lub wydłużenia okresu otrzymywania świadczenia, odpowiedział, że "istnieje pole manewru, modyfikacji, zmian". - Co więcej, znalazłem wsparcie w najważniejszych ustach naszego obozu - dodał.
Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował na niedawnej konwencji Zjednoczonej Prawicy, że kobiety, które osiągnęły wiek emerytalny, a nie mają nawet minimalnej emerytury, a urodziły co najmniej czworo dzieci, będą miały dodatkową minimalną emeryturę.
"To jest głęboko humanitarne"
Do tego pomysłu odniósł się w internetowej części programu "Jeden na jeden" na portalu tvn24.pl Tadeusz Cymański (Zjednoczona Prawica).
- Ja jestem emocjonalny, lubię uczucia i oddaję się im, czasami aż przesadnie, ale doświadczenie moje życiowe mówi, że rozum jest najważniejszy, a rozum to chłodna analiza. A więc wyliczenia - powiedział.
Jak tłumaczył, "matce, która urodzi dziecko można by było pomnik postawić i dać emeryturę", jednak "jest jakaś granica".
- Przyjęliśmy czwórkę dzieci, wzorem wielu państw. Jest to głęboko humanitarne. Nie jest to odkrywcze. Polska w tej chwili włącza się do krajów, które doceniają ogromny wysiłek i trud kobiet - skomentował.
"Państwo demokratyczne tym kobietom jest dłużne"
Jak dodał, w tym pomyśle chodzi o "jeszcze jeden element". - Kobiety, które mają czwórkę i więcej dzieci jeszcze w starym systemie musiały brać urlopy i one mają bardzo niską, często nie mają w ogóle (emerytury - red.), bo musiały się zająć domem - powiedział Cymański.
- Państwo demokratyczne tym kobietom w jakimś sensie jest dłużne, bo dzieci to nie tylko obrońcy na wojnie, to również płatnicy, nowe pokolenia - mówił. - To nie jest kwestia, że dzieci sobie robisz, to sobie za nie płać, bo tak mówią skrajni liberałowie - zaznaczył.
Cymański ocenił, że pomysł Morawieckiego, "to jest pewien gest państwa w stronę tych kobiet, mający wymiar humanitarny i praktyczny".
"Istnieje pole manewru"
Pytany, czy po wydaniu tak dużych pieniędzy będzie szansa na poszerzenie programu 500 plus, na przykład na podwyższenie progu dochodowego na pierwsze dziecko albo wydłużenie okresu otrzymywania świadczenia, odparł: - Nie wchodząc w szczegóły, uważam, że istnieje pole manewru, modyfikacji, zmian.
Jego zdaniem, pomoc finansowa, samorządu, państwa czy innych instytucji powinna mieć jedno kryterium: sytuację finansową adresata.
"Wsparcie w najważniejszych ustach naszego obozu"
Dopytywany, czy chce zatem zerwać z zasadą 500 złotych dla wszystkich, powiedział: - Może zerwać nie.
- Natomiast - co więcej znalazłem wsparcie w najważniejszych ustach naszego obozu - bliskie jest mi stanowisko związku zawodowego Solidarność, który powiedział, że kobieta, która ma dziecko w najniższym progu, a zarabia 1700 zł, przekracza próg i nie otrzymuje 500 złotych, a osoby, które mają kilkadziesiąt tysięcy, otrzymują - ocenił.
Pytany, co miał na myśli mówiąc "najważniejsze usta naszego obozu", wyjaśnił, że jego zdaniem "wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego są kluczowe". - Jego autorytet jest silny - ocenił.
Pomysły PiS
Premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu zapowiedział kilka nowych projektów, w tym mniejszy ZUS dla małych firm, obniżenie CIT dla małych i średnich firm do 9 procent, wyprawkę w wysokości 300 złotych dla uczniów, 23 miliardy złotych na program dla seniorów Dostępność plus czy przeznaczenie 5 miliardów złotych na stworzenie nowego funduszu dróg lokalnych.
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24