"Ta decyzja jest krzywdząca i niesprawiedliwa"

Damian Mrowiec jest przeciwny startowi byłej posłanki PJN z pierwszego miejsca na liście PO w Rybniku
Damian Mrowiec jest przeciwny startowi byłej posłanki PJN z pierwszego miejsca na liście PO w Rybniku
Źródło: TVN24

Ta decyzja jest krzywdząca i niesprawiedliwa dla tych wszystkich, którzy pracowali na dobre imię PO. Nie jestem z niej zadowolony - powiedział w TVN24 wiceszef śląskiej Platformy, starosta rybnicki Damian Mrowiec, który jest przeciwny startowi byłej posłanki PJN z pierwszego miejsca na liście PO w Rybniku.

Joanna Kluzik-Rostkowska dostała pierwsze miejsce na liście PO w Rybniku dlatego, że - zdaniem władz partii - PO w tym regionie nie ma silnej reprezentacji. Z takiego wyboru nie są zadowolone partyjne doły, które od lat działają na rzecz miasta i okolic (według pierwotnego kształtu list lokomotywą wyborczą partii w Rybniku miał być szef rybnickiej PO, poseł Marek Krząkała).

Nie chce wspierać "warszawskiego posłańca"

Mrowiec powiedział w TVN24, że władze PO w ogóle nie wzięły po uwagę opinii lokalnych działaczy. Podkreślił, że decyzja zarządu krajowego dziwi go tym bardziej, że Kluzik-Rostkowska zadeklarowała, że nie zmieniła swoich poglądów. - Jeśli nie zmieniała, to dalej tkwi przy poglądach, jakie prezentowała będąc związana z PiS-em? - dociekał Mrowiec.

Marek Krząkała o starcie Kluzik-Rostkowskiej o pierwszego miejsca w Rybniku

Marek Krząkała o starcie Kluzik-Rostkowskiej o pierwszego miejsca w Rybniku

Jego zdaniem, Kluzik-Rostkowska wiedziała, że nie ma szans dostać się do Sejmu z list PJN (partia nie przekracza w sondażach progu wyborczego - red.) dlatego przeszła do PO. - Zachowała się z dużym wyrachowaniem - ocenił Mrowiec.

Dodał, że choć podporządkuje się decyzji władz PO, to nie udzieli Kluzik-Rostkowskiej wsparcia, będą je natomiast mieli inni kandydaci startujący z listy PO w Rybniku. - Zrobię wszystko, żeby Platforma zyskała jak najlepszy wynik, i powiększyła swoją pulę mandatów, do tej pory mieliśmy cztery, ale niekoniecznie z tym "warszawskim posłańcem" - powiedział Mrowiec.

"Wyborcy zdecydują"

Marek Krząkała, który musiał odstąpić pierwsze miejsce na liście, stara się jednak dostrzegać także dobre strony takiej zmiany. - W polityce nie ma miejsca na uczucia, to raczej chłodna kalkulacja wyborcza - powiedział. I dodał, że to wyborcy jesienią ocenią, czy decyzja władz krajowych o umieszczeniu Kluzik-Rostkowskiej na pierwszym miejscu w Rybniku była słuszna.

- Na tym polega piękno i siła demokracji, że można dokonywać wyborów - zaznaczył Krząkała.

Źródło: tvn24

Czytaj także: