Polska nie jest przygotowana, żeby przyjąć zbyt dużą falę uchodźców. Kopacz powinna powiedzieć, do czego się zobowiązała i na jakich warunkach - powiedziała w "Jeden na jeden" kandydatka PiS na premiera Beata Szydło odnosząc się do problemu z uchodźcami, którzy zalewają Europę.
Szydło powiedziała, że sytuacja w Europie wymknęła się spod kontroli. Dodała, że Unia Europejska nie panuje nad tym, co się dzieje w sprawie uchodźców. Jak powiedziała, UE powinna podjąć decyzję i wprowadzić rozwiązania systemowe. Zdaniem Szydło, to z jednej strony klęska przywódców UE, a z drugiej efekty budowania w UE silnej pozycji kilku państw, które narzucają innym swoje rozwiązania i myślą tylko i wyłącznie o własnym interesie. Jak powiedziała, Polska nie jest przygotowana, żeby przyjąć zbyt dużą falę uchodźców.
"Nie jesteśmy tak samo przygotowani"
Odniosła się do przecieków z Komisji Europejskiej, że Polska miałaby przyjąć ok. 10 tys. uchodźców, a nie jak wcześniej zapowiadano 2 tys.
Pierwsze informacje o takiej liczbie pojawiły się w czwartek w "Financial Times". Jak podaje "Guardian" kanclerz Niemiec Angela Merkel wraz z prezydentem Francji Francois Hollande'em ma przedstawić wspólnie plan mówiący o przyjęciu przez kraje UE 160 tys. uchodźców.
- W tej chwili Kopacz powinna powiedzieć Polakom, na co się zgodziła, bo z jednej strony mówi o 2 tys. uchodźców, których powinniśmy przyjąć, z drugiej strony pojawiły się informacje, że ma być to ok. 10 tys. - stwierdziła Szydło. Dodała, że Kopacz powinna powiedzieć, do czego się zobowiązała i na jakich warunkach.
Odniosła się również do apelu Donalda Tuska, by państwa Europy Środkowo-Wschodniej były solidarne ws. uchodźców.
- To jest apel, który jasno pokazuje, w którą stronę pójdzie Europa. Niemcy i pozostałe kraje starej Unii Europejskiej, które są w o wiele lepszej sytuacji gospodarczej i ekonomicznej niż Polska, dzisiaj powiedzą tak: wszyscy równo musimy podzielić się problemem - zwróciła uwagę Szydło.
Stwierdziła, że jeśli mówimy o solidarności, to powinniśmy wziąć pod uwagę dwie strony. - Dzisiaj trzeba bardzo wyraźnie podnosić, że takie kraje jak Polska, Węgry i Słowacja, czy Czechy, nie są w takiej samej sytuacji. Nie jesteśmy tak samo przygotowani jak pozostali - wyjaśniła wiceprezes PiS.
Szydło: Orban wyraził to, co wielu pewnie myśli
Szydło zgodziła się z premierem Węgier Victorem Orbanem, który uważa, że kwoty migracyjne tworzą jedynie iluzje.
- Uważam, że Victor Orban wyraził bardzo precyzyjnie to, co wielu pewnie myśli, ale boi się dzisiaj ze względu również na poprawność polityczną powiedzieć - powiedziała Szydło. Dodała, że to jest iluzja, którą będzie się budowało dla tych ludzi, którzy będą chcieli dostać się do Europy. - Takie wskazanie, że Europa jest zobowiązana, żeby określoną liczbę osób przyjąć, będzie dawało nadzieję tym ludziom. Tymczasem oni będą przyjeżdżali do miejsc, które nie są przygotowane - stwierdziła.
"Jestem gotowa na debatę z premier Kopacz"
Kandydatka PiS na premiera odniosła się także do trwającej kampanii wyborczej. Jak powiedziała, "w każdej chwili jest gotowa na debatę z premier Ewą Kopacz". Podkreśliła jednak, że chciałaby debatować o sprawach ważnych, m.in. o programie „500 zł na dziecko”, polskiej oświacie, służbie zdrowia i gospodarce. - Ewa Kopacz - obawiam się - boi się w tej chwili debaty, bo poza tematami politycznymi dotyczącymi jej partii, nie ma niczego więcej do powiedzenia - dodała Szydło.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24