Pytana przez dziennikarzy we Wrocławiu wiceprezes PiS unikała jednoznacznego komentarza do wypowiedzi innego z wiceprezesów tej partii, Antoniego Macierewicza. Szydło oceniła, że dyskusja wokół jego słów z Chicago to "strategia wyborcza PO".
- Bez przerwy pojawiają się próby wprowadzania tematów, które mają Polaków od tych ważnych dla nich tematów odwrócić i mają absorbować ich tematami, które Platforma wrzuca jako element swojej strategii w kampanii wyborczej - mówiła Szydło.
- Ja nie będę komentować kampanii wyborczej PO. My realizujemy swoją kampanię i na tym się koncentrujemy - dodała.
Podczas jednego ze spotkań wyborczych w Chicago Macierewicz zapowiedział nie tylko odtajnienie aneksu do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Pytał wówczas m.in. także o to, czy były premier Donald Tusk współpracował z niemiecką Stasi.
"Kopacz musi się zdecydować"
Szydło nie chciała także powiedzieć, czy przed wyborami zmierzy się w telewizyjnej debacie z szefową rządu i odpowie w ten sposób na apel Ewy Kopacz.
- Ja już naprawdę nie wiem, o co chodzi pani premier Kopacz. Jednego dnia mówi, że chce debaty, drugiego dnia, że nie chce. Musi się zdecydować - powiedziała wiceprezes PiS, zdaniem której "Polacy mają już tego dosyć".
- A ona w kółko, i w kółko o debacie - dodała Szydło, która nazwała wszystkie apele Kopacz w tej sprawie "histerycznymi", bo "nic nie wnoszą do kampanii wyborczej".
- Ludzie chcą rozmawiać o pracy, a przedsiębiorcy o tym, jakie stworzyć dla nich warunki. To są tematy, którymi powinni się zajmować politycy - podkreślała Szydło, która zapowiedziała we Wrocławiu, że po wygranych wyborach powoła do życia Narodowe Forum Przedsiębiorców, które ma być "nowoczesnym think-tankiem" doradzającym rządowi.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24