- Nie przywoźcie toreb pełnych zabawek, cukierków, prezentów. Chciałabym, żeby zwróciły się do nas rodziny, które chcą przysposobić Kubę - apeluje Anna Wójcik, kierownik Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego w Sosnowcu. Dziewięcioletni Kuba został porzucony przez matkę. Dziś rozpaczliwie czeka na ludzi, którzy go pokochają. Materiał z programu "Uwaga!" TVN.
- Chcę mieć rodzinę, mamę i tatę. Chcę, żeby mnie kochali i żeby nie zrobili tak, jak moja prawdziwa rodzina - wyznaje dziewięcioletni Kuba, który przebywa w Domu Dziecka w Orzeszu.
"Wiara czyni cuda"
Chłopiec trafił do domu dziecka dwa lata temu po tym, jak porzuciła go matka. - Od samego początku pragnął mieć rodzinę. Był świadomy swojej sytuacji. Początkowo miał nadzieję na powrót do mamy, ale z biegiem czasu stracił do niej zaufanie - mówi Anna Wójcik, kierownik Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego w Sosnowcu. Zdrowy i pogodny chłopiec miał duże szanse na adopcję, jednak rok temu zachorował. U Kuby pojawiły się komplikacje po zwykłym przeziębieniu. - Dostał wirusowego zapalenia mózgu, w wyniku którego dostał padaczki, a następnie zapadł w śpiączkę. Po wybudzeniu okazało się, że Kuba nie funkcjonuje tak, jak wcześniej. Jest dzieckiem wymagającym specjalnej troski - wspomina Anna Wójcik. Chłopiec jest niepełnosprawny intelektualnie w stopniu umiarkowanym. Ma problemy z mówieniem, z pamięcią, mniej sprawnie porusza się, ma padaczkę. Jednocześnie Kuba jest bardzo kontaktowy, czyta, pisze, zadaje dużo pytań. Jest zwyczajnym, pełnym uroku i szczerości chłopcem. Jest zdecydowany, samodzielny i uśmiechnięty. - Jeśli chodzi o rozwój poznawczy, on przoduje w grupie. Pełni rolę ważnego ucznia w klasie - zapewnia Sonia Koczy, wychowawczyni Kuby. Kuba jest uczniem trzeciej klasy w specjalnym ośrodku. Taki właśnie będzie potrzebny, gdy przeprowadzi się do nowej rodziny. Ponieważ ta dotychczas nie znalazła się, w szukanie domu dla chłopca zaangażowała się redakcja programu "Uwaga!" TVN. - Wiara czyni cuda, dobro zawsze zwycięża, zło traci swoją siłę - recytuje Kuba. - Nie wierzę, że w Polsce nie znajdzie się rodzina, która nie przyjęłaby tego chłopca - przyznaje kierownik ośrodka adopcyjnego.
Adopcja Kuby
- Nie chcę być tutaj. Chcę mieć rodzinę, bo moja mnie już nie odwiedza. Moja mama mnie kocha...ła, ale już... - mówi Kuba. Obecni opiekunowie chłopczyka uważają, że najlepsza dla Kuby byłaby rodzina, która nie ma jeszcze dzieci, bądź ma dużo starsze od Kubusia. - Kubie wystarczy miłość i chęć pomocy na normalnych zasadach. Nie trzeba być superbohaterem. Wystarczy trochę czasu, serca i tyle - mówi Agnieszka Kuchna, dyrektor domu dziecka.
W sprawie adopcji Kuby należy kontaktować się z Wojewódzkim Ośrodkiem Adopcyjnym w Sosnowcu, pod numerem telefonu 032 266 84 19 lub mejlowo: wbd.sosnowiec@wp.pl WOA Sosnowiec
- Mam prośbę do wszystkich widzów. Nie przywoźcie toreb pełnych zabawek, cukierków, prezentów. Chciałabym, żeby zwróciły się do nas rodziny, które chcą przysposobić Kubę. Czekamy na sygnał od ludzi, którzy są pewni, że w ich domu i sercu jest miejsce dla Kuby - apeluje Anna Wójcik.
Autor: mb/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN