Z powodu wielkiej wody część warszawskich szkół i przedszkoli zostanie zamkniętych w poniedziałek. Mimo, że do sporej części mieszkańców stolicy wiadomość ta dotarła, wielu jeszcze w niedzielę po południu była mocno zdezorientowana. Dla dużej grupy rodziców, decyzja o zamknięciu szkół jest w pełni uzasadniona.
W poniedziałek w stolicy zamknięte będzie ok. 120 placówek oświatowych. Szkolny paraliż dotknie ponad tysiąca dzieci i młodzieży z siedmiu dzielnic Warszawy. Zamknięte placówki znajdują się na terenach Mokotowa, Wilanowa, Wawra, Białołęki, Bielan oraz Północnej i Południowej Pragi.
- To jest kwestia zagrozenia życia i niemożności ewakuacji młodzieży, która jest bez rodziców, która może wpaść w panikę. Nie wspomnę o dzieciach i o żłobkach - Hanna Gronkewicz-Waltz o zamknięciu placówek poinformowała w sobotę wieczorem. Od 22 tego dnia zaczęła działać infolinia - dzwoniąc na nią można dowiedzieć się, które szkoły i przedszkola nie działają.
Nic nie wiedzą
Wiadomość jednak nie do wszystkich dotarła. - Jeszcze nie wiemy, dopiero będziemy się orientować - mówiła jedna z kobiet. - Ja o tym nie czytałam - dodała druga.
Inni na brak informacji narzekali jeszcze bardziej. - Nic nie mówią, ani straż nie mówi, ani policja nie mówi. Pytaliśmy się policji, czy będzie zamknięta czy nie. Nie wiadomo - usłyszała reporterka od jednej z warszawianek.
- (Informacja) jest, nawet dzisiaj w autobusie jak jechaliśmy do parku, to rodzice też o tym rozmawiali - mówił jednak ktoś inny. Dobrze poinformowanych w sprawie zamkniętych szkół i przedszkoli było wiele osób. Jedni słyszeli w telewizji, przeczytali informację wywieszoną w autobusie miejskim, inni dowiedzieli się od nauczycieli. - Dowiedziałem się od nauczycielki mojej córki - zadzwoniła do nas tak koło południa (...) - mówił jeden z ojców.
Wszystko dla bezpieczeństwa
Dla mieszkańców Pragi, gdzie zdecydowano o zamknięciu szkół, ten krok władz Warszawy jest słuszny. - Jeżeli te wały puszczą, (...) to pewnie zostanie to wszystko podtopione (...). - Lepiej dla własnego bezpieczeństwa zostawić dziecko w domu - przekonywała matka 6-latka, wychowanka zerówki.
Jak długo zamknięte szkoły?
Jak długo szkoły i przedszkola nie będą przyjmować dzieci? Na razie mowa jest o poniedziałku, niektóre placówki odwołały zajęcia także we wtorek. Władze miasta kolejne decyzje uzależniają od rozwoju sytuacji.
Jak pomóc powodzianom: www.tvn24.pl/pomoc
Źródło: TVN24, PAP