Nie osiem, a sześć firm było odbiorcami mleka w proszku, które było zanieczyszczone. To nowe dane Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Ten nadal prowadzi kontrolę ws. skażonej substancji używanej do produkcji wafli.
Jak napisał w komunikacie Główny Inspektorat Sanitarny, firma "Janex", która była dystrybutorem wadliwej partii mleka w proszku, zweryfikowała listę jego odbiorców.
Obecnie znajdują się na niej firmy: ZT Elcal Makowscy z Białej Rawskiej; Tadeusz Jaworski Jawor z Ełku, ZPCia Wiepol z Sierpca, Fabryka Wyrobów Cukierniczych Jago z Bydgoszczy, Magnolia z Lubska, Wytwórnia Cukiernicza Esta z Kołbieli. "Cała seria budzi wątpliwości" Na razie nie wiadomo jeszcze, jaka substancja zanieczyściła mleko. Zostanie ono przebadane przez biegłego toksykologa. Prokuratorzy z Żar ustalili, że zanieczyszczone mleko pochodziło z dostawy z 6 listopada 2012 r. o numerze partii 202 w ilości 1000 kg - 40 worków po 25 kg każdy.
- Cała ta seria budzi nasze wątpliwości, traktujemy ją jako potencjalne zagrożenie - przekazał Marek Posobkiewicz, szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego. W jego opinii do zanieczyszczenia mleka mogło dojść przypadkiem lub celowo, w wyniku działania dywersyjnego niezadowolonego pracownika bądź kogoś z zewnątrz
Kontrole trwają
Po informacjach sanepidu niektóre ze swoich produktów wycofała Fabryka Wyrobów Cukierniczych "JAGO". Wcześniej z hurtowni i sklepów zostały wycofane słodycze firmy Magnolia z Lubska. GIS poinformował, że trwa badanie dokumentacji i przestrzegania zasad firmie "Janex", a organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej kontynuują kontrole. W trakcie dotychczas przeprowadzonych kontroli ustalono, iż firma "Wiepol" nie użyła zakupionej partii mleka w proszku o numerze 202 do produkcji. "Jawor" z 25 kg zakupionego mleka 7 kg użył do produkcji i wprowadził na rynek produkty: szyszka - o numerze partii 06.12.2012 - 12,5 kg produktu gotowego; szyszka, orzech - o numerze partii 13.12.2012 - 10 kg produktu gotowego; pozostała część partii mleka w proszku o numerze 202 (18 kg) została zniszczona przez zakład. Firmy: "Gran PiK", "Fanex", "Geomax Misztal-Stateczny", które znalazły się na pierwszej liście opublikowanej przez GIS, oświadczyły we wtorek, że nie używały do produkcji i nie były w posiadaniu mleka w proszku partii numer 202.
Podejrzana partia
Po tym jak pracownik zakładu "Magnolia" znalazł w mleku w proszku różowy granulat (niewykluczone, że jest to trutka na gryzonie), 18 stycznia śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Żarach (Lubuskie). Postępowanie ma przejąć Prokuratura Rejonowa w Myszkowie na Śląsku, na której terenie znajduje się producent mleka - spółdzielnia mleczarska "Rokitnianka". Cała podejrzana partia mleka trafiła do pośrednika z Włocławka.
W sobotę Główny Inspektor Sanitarny podał, że słodycze firmy "Magnolia" wyprodukowane po 22 listopada 2012 r. należy zwrócić w miejsce zakupu lub natychmiast wyrzucić. Były one dystrybuowane na terenie Polski, a także eksportowane do Czech, Słowacji, Niemiec i na Łotwę. Informacja o zagrożeniu została wysłana do Komisji Europejskiej, w ramach europejskiego systemu wczesnego ostrzegania RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed).
Autor: nsz/ja / Źródło: tvn24.pl, TVN24