Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans został zaproszony do Polski, ale zamiast prowadzić dialog z ministrami spraw zagranicznych czy sprawiedliwości uczestniczył w manifestacjach politycznych - powiedział w czwartek szef MSZ Witold Waszczykowski.
Czwartkową wypowiedź Timmermansa na temat Polski Waszczykowski skomentował na konferencji prasowej po spotkaniu szefów dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego w Budapeszcie. Szef polskiej dyplomacji powiedział, że wiceprzewodniczący KE został zaproszony do Polski, ale zamiast prowadzić dialog z ministrami spraw zagranicznych czy sprawiedliwości uczestniczył w manifestacjach politycznych, a kilka tygodni temu "zapowiedział też publicznie na konferencji prasowej, że jego osobistą ambicją i misją jest monitorowanie Polski". - Sądzę więc, że postanowił wykroczyć poza prerogatywy międzynarodowego urzędnika, międzynarodowego biurokraty instytucji europejskiej, i podjąć debatę polityczną, działania polityczne przeciwko Polsce – ocenił Waszczykowski. - Wciąż mamy jednak nadzieję, że wcześniej czy później będzie możliwość powrotu do dialogu na temat rzeczywistych problemów, a nie tylko rządów prawa w Polsce – powiedział minister, zwracając uwagę, że Unia Europejska ma wiele problemów. Jak zaznaczył, trzeba się zająć przyszłą transformacją UE, Brexitem czy problemami zewnętrznymi, w tym otwartymi konfliktami wokół Europy. - To są kwestie, na których powinniśmy się skoncentrować, a nie ingerowanie w sytuację polityczną tego czy innego kraju UE – ocenił Waszczykowski.
Timmermans: komisja blisko uruchomienia art. 7
Timmermans oznajmił w czwartek, że przekazana przez polskie władze odpowiedź na rekomendacje w sprawie praworządności nie rozwiewa wątpliwości KE i że dalsze kroki wobec Polski będą zależały od decyzji kolegium unijnych komisarzy. Dodał, że Komisja Europejska jest bardzo blisko uruchomienia art 7. unijnego traktatu wobec Polski, ale uzależnia ten ruch od propozycji prezydenta Andrzeja Dudy i sytuacji sędziów Sądu Najwyższego.
Autor: js/ja / Źródło: PAP