Marcin Kierwiński mówił na konferencji o przebiegu wczorajszych protestów w Warszawie. Według niego "mieliśmy do czynienia z grupką chuliganów, prowokatorów, którzy zaatakowali policję". Podał też liczbę osób zatrzymanych i przekazał, że część z nich była pod wpływem alkoholu. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że to Kierwiński odpowiedzialny jest za zamieszki podczas protestu rolników. - Przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA - oświadczył.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński mówił na czwartkowej konferencji o środowym proteście rolników, który wymknął się spod kontroli. Doszło między innymi do starć uczestników z policją.
Jak podał minister, "demonstracje początkowo przebiegały bardzo spokojnie". - Koło godziny 15 organizatorzy demonstracji (...) rozwiązali te demonstracje - przekazał. Wtedy - jak mówił - mogliśmy oglądać to, co zdarzyło się przed Sejmem.
Kierwiński o prowokatorach
- Chcę bardzo jasno - i chcę, żeby to bardzo mocno wybrzmiało - odłączyć dwie kategorie protestujących. Protestujących rolników, którzy w sposób spokojny protestowali zgodnie z prawami, które przysługują każdemu obywatelowi, ale mieliśmy też do czynienia wtedy z grupką chuliganów, prowokatorów, którzy zaatakowali policję. Co do tego nie ma chyba żadnych wątpliwości. Wszyscy widzimy, widzieliśmy te obrazki, gdy drzewce, na których zawieszone były biało-czerwone flagi, posłużyły do tego, aby wydłubywać kostkę brukową i ta kostka brukowa leciała w kierunku policjantów - komentował.
- Policja, która przez całą demonstrację zachowywała się w sposób bardzo powściągliwy, odpowiedziała na to tak, aby zapewnić bezpieczeństwo - przekonywał.
Zatrzymani
Kierwiński przekazał, że "zatrzymano łącznie 55 osób, ale 26 osób (...) zatrzymano w tym newralgicznym momencie". - Po tym, jak zgromadzenia zostały przez organizatorów już rozwiązane. Wtedy, gdy policja wzywała - ponieważ czuć było narastające emocje - do tego, aby się rozejść. Zostało zatrzymanych 26 agresywnie zachowujących się osobników, prowokatorów - uściślał minister.
Dodał, że "wobec tych osób prowadzone są czynności". - 26 osób to są osoby, które fizycznie tam były zatrzymane. Prawie połowa z tych osób znajdowała się pod wpływem alkoholu. Były tam osoby, które miały 1,7 promila - mówił.
Poszkodowani
Występujący na konferencji wiceszef MSWiA Czesław Mroczek przekazał zaś, że "w wyniku tego agresywnego zachowania części protestujących, obrażenia odniosło 14 funkcjonariuszy policji". - Jeden do dzisiaj przebywa w szpitalu - dodał.
Mówił, że sprawdził też dane dotyczące poszkodowanych wśród uczestników protestu. - Nasze zespoły policyjne (...) zaopiekowały się czterema osobami - powiedział. Wyjaśniał, że były to zdarzenia związane z użyciem gazu i udzielana pomoc miała charakter doraźny i trwała kilka minut.
Nagrania z protestów
- W internecie pojawiło się bardzo wiele filmików pokazujących poziom agresji ze strony tej grupki agresywnych prowokatorów - mówił dalej Kierwiński.
- Ale pojawiły się też - oczywiście w sposób umiejętny poprzycinane - filmiki, które mają zdaniem niektórych polityków, głównie PiS-u, pokazywać niewłaściwe zachowania policji - dodał.
Szef MSWiA zapewnił, że "każda tego typu sprawa będzie dokładnie sprawdzona". - Natomiast z wstępnych analiz, tego, co dokonała komenda stołeczna, komenda główna, operacja policyjna przeprowadzona była w sposób rzeczowy, merytoryczny - przekonywał.
Także wiceminister Mroczek wskazywał że "działania policji były podejmowane na podstawie prawa i w granicach prawa". - Użyte środki przymusu bezpośredniego były adekwatne, to znaczy stosowane były w wymiarze minimalnym, by zachować porządek publiczny - powiedział.
"Rzucała w kierunku policji"
Kierwiński był pytany też o jedno z nagrań ze środowego protestu. Jak opisywał jeden z dziennikarzy, widać na nim, jak do osoby stojącej z flagą polską podbiegają policjanci. Szef MSWiA został zapytany, czy zna szerszy kontekst tej sytuacji.
- Jeżeli chodzi o ten filmik, o który pan pyta, to warto tu podkreślić, że mówimy o około 20 sekundach, które są powielane głównie przez polityków prawicy (...). Więc to zaburza obraz całej tej sytuacji - odparł minister.
- Z tym człowiekiem, z tego co wiem z policji, czynności rozpoczęły się w godzinach popołudniowych, po godzinie 12 - poinformował. - Po wyjaśnieniach złożonych przez tego pana będziemy mieli więcej informacji na ten temat. Z informacji, które mam od policji w tym zakresie, wynika, że osoba ta rzucała w kierunku policji - dodał.
Kierwiński mówił też, że to "rutynowe działanie policji, raczej świadczące o profesjonalnym podejściu policji, że w tego typu sytuacjach raczej z tłumu wyłuskuje się, wyciąga się tych najbardziej agresywnych". - Mam takie informacje, że jako jedną z takich osób właśnie zidentyfikowano tego człowieka. Ale nie chcę tu ferować wyroków. Chciałbym, aby ten pan spokojnie złożył zeznania, wtedy wszystko będzie jasne - ocenił.
Błaszczak: przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA
Do protestu odniósł się w czwartek na konferencji w Sejmie także szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- Nie ulega wątpliwości że za wszystko to, co dotyczy bezpieczeństwa naszej ojczyzny, wszystko to, co miało miejsce wczoraj, odpowiada minister spraw wewnętrznych i administracji. W związku z tym przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności dla ministra Kierwińskiego, za chwilę zostanie on złożony - zapowiedział Błaszczak.
- Nie godzimy się na to wszystko, co związane jest z sytuacją, jaka miała miejsce w środę. Nie godzimy się (...) na wykorzystywanie policji do celów politycznych, bo tak to należy określić, nie godzimy się na nazywanie rolników chuliganami - stąd wniosek - mówił Błaszczak.
Źródło: TVN24, PAP