Olimpijskie aspiracje. "Potrzebujemy, aby Narodowy był większym obiektem"

Stadion Narodowy
Stadion Narodowy do przebudowy?
Źródło: TVN24
Stadion Narodowy do przebudowy? Ministerstwo Sportu już sprawdza, czy arenę można powiększyć, a w środku dobudować bieżnię lekkoatletyczną. Wszystko z myślą o organizacji największych imprez sportowych, w tym np. letnich igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w 2040 roku. Resort sportu woli rozbudowywać niż budować, i to w całym kraju. Co dokładnie?

- To jest bardzo długa droga. Ona wymaga od nas wiele wysiłku, ale szanse są ogromne - przekonuje Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym dopytywany, czy Warszawa ma szansę na organizację Igrzysk Olimpijskich w 2040 roku.

Rozbudowa Stadionu Narodowego

Niewykluczone, że główną areną tych zmagań zostałby Stadion Narodowy. - Ten stadion ma dzisiaj liczbę miejsc niewystarczającą na przeprowadzenie finału Ligi Mistrzów. Gdyby miał gościć Igrzyska Olimpijskie, musiałby mieć tę widownię powiększoną - mówi Korzeniowski. Według oficjalnych danych na trybunach jest teraz 58 580 miejsc siedzących.

O "nowym" Narodowym poważnie myśli minister sportu. - Potrzebujemy, aby Narodowy był większym obiektem - podkreśla Jakub Rutnicki. Resort pyta już projektantów o możliwości rozbudowy. Chodzi o bieżnie i kilkanaście tysięcy nowych siedzisk. - To byłoby coś pięknego, gdybyśmy mogli powiedzieć o nowym otwarciu, o nowym Narodowym. Myślę, że to obiekt, który potrzebuje rozbudowy, aby mógł mieć 70, 80 tysięcy publiczności - podkreśla Rutnicki.

Budowa nowej areny nie jest brana pod uwagę. - Chcemy, aby te Igrzyska nie kosztowały bardzo dużo, żeby maksymalnie w duży sposób móc adoptować te obiekty, które są - wyjaśnia szef resortu.

- Z całą pewnością, dużo lepszym rozwiązaniem - jeżeli to jest możliwe - jest przebudowanie Stadionu Narodowego, aniżeli budowa nowego - mówi Maja Włoszczowska, kolarka górska, dwukrotna wicemistrzyni olimpijska.

Inne miasta też się angażują

To ma być projekt ogólnopolski. Każdy region kraju ma się w niego zaangażować. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek chciałby zaprosić sportowców, nie tylko polskich, na budowany w mieście stadion lekkoatletyczny. - Myślę, że obiekt będzie w pierwszej dwójce najnowocześniejszych stadionów w Polsce. To idealne miejsce do tego, aby rozegrać część dyscyplin, albo zrobić tutaj przynajmniej ośrodek treningowy na przykład polskiej reprezentacji - przekonuje Fijołek.

O ściągnięciu sportowców i kibiców myślą również samorządowcy z innych miast. - Jest już ogłoszony przetarg na budowę w Białymstoku hali widowiskowo-sportowej. Myślę, że też w niedalekiej przyszłości zbudujemy basen olimpijski - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Z kolei wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski uważa, że miasto położone nad zatoką mogłoby pełnić tę samą rolę, jaką pełniła Marsylia podczas igrzysk w Paryżu i być miejscem, gdzie zostaną rozegrane konkurencje wodne.

Być może doczekamy się wioski olimpijskiej nad Wisłą w 2040, a może w 2044 roku. - To nie jest tak, że my wykonamy swoją pracę i igrzyska dostaniemy. Zainteresowanych jest bardzo dużo, konkurencja będzie silna - zastrzega Maja Włoszczowska.

Ta konkurencja to Niemcy, Budapeszt i Stambuł.

Czytaj także: