Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Maciej Materka złożył rezygnację. To kolejna z ważnych osób w strukturach bezpieczeństwa kraju, po szefie Agencji Wywiadu i szefie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, która odchodzi ze stanowiska.
Maciej Materka został szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego 9 stycznia 2018 roku, wkrótce po nominacji Mariusza Błaszczaka na ministra obrony narodowej.
"Po prawie 5 latach pracy na tym stanowisku pozostawiam Służbę ukompletowaną, dobrze wyposażoną i doskonale przygotowaną do realizacji jej ustawowych zadań, a przede wszystkim gotową do stawienia czoła bieżącym zagrożeniom i wyzwaniom" - napisał dziś w specjalnym komunikacie na stronach SKW Materka, informując o złożeniu rezygnacji.
Nie poinformował o przyczynach decyzji, jednak nieoficjalne informacje o nagłym pogorszeniu się relacji między szefem SKW a ministrem Mariuszem Błaszczakiem krążą wśród polityków od kilkunastu dni. - To efekt zaciętej, wewnętrznej walki, która toczy się w samym sercu PiS - mówi tvn24.pl oficer służb specjalnych.
"Zła informacja w kontekście wojny"
Według komunikatu samego Materki zostawia on służbę w doskonałej kondycji. "Przez ten czas Służba nawiązała i pogłębiła relacje z partnerami zagranicznymi, co znacznie wpłynęło na rozwój jej potencjału w zakresie współdziałania kontrwywiadowczego, operacyjnego i cyberbezpieczeństwa. Istotnie zwiększyła się aktywność SKW w operacjach sojuszniczych oraz kontrybucja w NATO" - czytamy w komunikacie.
- Skoro jest tak świetnie, to skąd dymisja? Kompromitujemy się w oczach sojuszników, w czasie realnego zagrożenia i stanu wojny za naszą najbliższą granicą - komentuje Marek Biernacki, który w przeszłości był m.in. koordynatorem służb specjalnych, a teraz zasiada w sejmowej komisji do spraw specsłużb.
- Odchodzi kolejna ważna osoba z sektora bezpieczeństwa. To zła informacja w kontekście wojny na Ukrainie i roli SKW w zapewnieniu bezpieczeństwa Wojsku Polskiemu. Rodzi ona wiele pytań, a dotyczy osoby, której fachowości dotąd nikt nie kwestionował. Mamy kryzys służb, w najgorszym z możliwych momentów - komentuje były minister obrony narodowej i wicepremier Tomasz Siemoniak.
Jeden z byłych szefów kontrwywiadu wojskowego mówi: - Jest sporo wiedzy, którą ma wyłącznie szef służby. To on się bezpośrednio kontaktuje z partnerami. To niepoważne, by teraz zmieniać kierownictwo.
Wcześniej dymisje Krawczyka i Solocha
Przypomnijmy, że rezygnację Materki poprzedziła nagła dymisja szefa Agencji Wywiadu Piotra Krawczyka w sierpniu, a następnie rezygnacja szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha w październiku.
Szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podał się do dymisji ze względów osobistych - informował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak dowiedział się wcześniej tvn24.pl, bezpośrednią przyczyną były niejasności wokół śmierci i ekspresowej kremacji zwłok handlarza bronią i respiratorami Andrzeja Izdebskiego.
Paweł Soloch, informując o zakończeniu pracy jako sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, przekazał, że jest to podyktowane względami osobistymi i uzgodnione z Andrzejem Dudą.
W obydwu przypadkach opinia publiczna otrzymała lakoniczne informacje o przyczynach odejścia. - PiS miał być mocny w dziedzinie bezpieczeństwa. Tymczasem okazuje się, że i w tym sektorze państwa jest bezradny i skoncentrowany na niejasnej walce o stołki - komentuje Marek Biernacki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps