Dworczyk o szczepieniach w aptekach i przyspieszonych dostawach. Morawiecki: otrzymamy ponad 4 miliony dawek

Michał Dworczyk
Dworczyk o planowanych dostawach szczepionek Pfizera do Polski
Źródło: TVN24

Firma Pfizer poinformował, że od 26 kwietnia rozpocznie wysyłanie kolejnych dawek szczepionki do Uni Europejskiej. Łącznie do czerwca samej szczepionki Pfizera mamy otrzymać około 4,2 miliona dawek – przekazał w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Wcześniej pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk mówił, że Polska może otrzymać w tym czasie około 2,5 miliona dawek tego preparatu.

Informacje dotyczące szczepionki Pfizera premier przekazał w mediach społecznościowych. "Dobra informacja, która dotarła właśnie do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Producent szczepionki Pfizer poinformował, że od 26 kwietnia rozpocznie wysyłanie kolejnych dawek do Unii Europejskiej" – przekazał Mateusz Morawiecki.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Jak wymieniał szef rządu, w kwietniu do Polski ma trafić 418 tysięcy dawek, w maju - 1,2 miliona dawek, a w czerwcu - 2,5 miliona dawek. "Łącznie do czerwca samej szczepionki Pfizer mamy otrzymać około 4,2 miliona dawek" – podał i dodał, że harmonogram tygodniowych dostaw będzie znany wkrótce.

Dworczyk mówił o 2,5 miliona dawek szczepionki Pfizera

Wcześniej na konferencji prasowej rządowy pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk podawał inne dane o dostawach szczepionek Pfizera. Był o to pytany w kontekście zapowiedzi przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, że w II kwartale tego roku UE otrzyma dodatkowo 50 milionów dawek tej szczepionki.

Szef KPRM powiedział, że z tej puli Polska może otrzymać około 2,5 miliona dawek, ale dokładnych terminów jeszcze nie podano. - Na ten moment wiemy, że będzie to około 2,5 miliona szczepionek. Nie mamy jeszcze dokładnych, precyzyjnych informacji dotyczących, kiedy te szczepionki przyjadą, ale dobrą informacją jest to, że już w maju dostawy szczepionki firmy Pfizer będą nieco zwiększone, to znaczy każda dostawa na razie o kilkadziesiąt tysięcy sztuk – powiedział.

DWORCZYK
Dworczyk: szczepienia w aptekach ruszą w drugiej połowie maja
Źródło: TVN24

- Czekamy jeszcze na przesłanie precyzyjnych informacji związanych z tą dodatkową pulą szczepionek, kiedy i na ile będziemy mogli liczyć – mówił wówczas Dworczyk.

Dworczyk: w poniedziałek ruszą w pilotażu punkty szczepień powszechnych

Na konferencji prasowej Dworczyk mówił również o kalendarzu i organizacji szczepień. W czwartek ruszyły pierwsze pilotażowe punkty szczepień drive-thru. 19 kwietnia mają ruszyć pierwsze punkty szczepień powszechnych, a 23 kwietnia rozpoczną się szczepienia prowadzone przez indywidualnych ratowników i pielęgniarki. W maju mają ruszyć szczepienia w aptekach, a na przełomie maja i czerwca – w zakładach pracy.

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk
Źródło: Kancelaria premiera

Dworczyk precyzował, że w poniedziałek, 19 kwietnia ruszą w pilotażu punkty szczepień powszechnych. - Najpierw 16 punktów, w każdym województwie po jednym punkcie – poinformował. Dodał, że pierwszy z nich ruszy w dolnośląskiej Legnicy.

Podał, że wydajność szczepień w tych punktach wynosi minimum 200 szczepień dziennie w miejscowościach do 50 tysięcy mieszkańców, a w większych miejscowościach – co najmniej pół tysiąca szczepień dziennie.

ZOBACZ TAKŻE: RELACJA Z KONFERENCJI >>>

Dworczyk: w przyszłym tygodniu ruszają pierwsze punkty pilotażowe
Źródło: TVN24

Na konferencji Dworczyk został zapytany o szczepienia w aptekach. Poinformował, że rozpoczną się one w drugiej połowie maja. - Dzisiaj mam nadzieję, że zostanie przyjęta ustawa, która zawiera przepisy, które ten proces reguluje – przekazał.

Pytany o to, kiedy możliwe będzie otwarcie rejestracji dla wszystkich chętnych do zaszczepienia przeciwko COVID-19, Dworczyk odparł, że rozumie "naciski i postulaty, które się pojawiają zarówno ze strony polityków, jak i dziennikarzy" w tej sprawie. - Ale przypominam cały czas, że mamy zbyt mało szczepionek, a musimy ten proces prowadzić w sposób uporządkowany – zauważył.

- Wszystkie szczepionki, które są dostarczane do Polski, są dostarczane do punktów szczepień, żeby każdy Polak, niezależnie od tego, gdzie mieszka, miał możliwość zaszczepienia się i żeby w pierwszym rzędzie zaszczepiły się osoby, które są najbardziej narażone na zachorowanie i ciężki przebieg – tłumaczył pełnomocnik do spraw szczepień.

Zaapelował przy tym o "odrobinę cierpliwości". - Na horyzoncie już widać ten moment, w którym szczepienia zostaną całkowicie uwolnione – powiedział. Minister zapowiedział, że rząd na początku przyszłego tygodnia przedstawi harmonogram programu szczepień na kolejne tygodnie.

Rejestracja roczników 1962-1973 na szczepienie
Rejestracja roczników 1962-1973 na szczepienie
Źródło: KRPM

Cessak: szczepionka Johnson & Johnson daje wysoką ochronę

W środę do Polski dotarło pierwsze 120 tysięcy dawek jednodawkowych szczepionek Johnson & Johnson. Na konferencji informacje na jej temat przedstawił doktor Grzegorz Cessak, szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

- Europejska Agencja Leków oceniła bezpieczeństwo i skuteczność i jakość tej szczepionki bez żadnych odstępstw na podstawie wyników badań klinicznych. Wykazuje ona skuteczność we wszystkich grupach wiekowych, od 18. roku życia, daje wysoką ochronę przed hospitalizacją i pełną ochronę przed zgonem – wymienił.

Mówiąc o incydentach zatorowo-zakrzepowych, które wystąpiły po podaniu tej szczepionki w Stanach Zjednoczonych, Cessak ocenił, że są one "ultrarzadkie". - Prawdopodobieństwo ich wystąpienia to cztery dziesięciotysięczne procenta – podał. Przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych podano dotąd około 6,8 miliona dawek tej szczepionki, z czego odnotowano sześć incydentów, w tym jeden śmiertelny.

Cessak: ogólne korzyści ze szczepionki przewyższają ewentualne efekty uboczne
Źródło: TVN24

"Polacy są racjonalni"

Dworczyk pytany w kancelarii premiera o możliwe wątpliwości dotyczące tej szczepionki stwierdził, że "Polacy są racjonalni". Przypomniał przy tym, że podobne wątpliwości wystąpiły przy okazji szczepionki firmy AstraZeneca. Wtedy również, ale w Europie, odnotowano przypadki pojawienia się zakrzepicy u pacjentów, którym podano tę szczepionkę.

- Pojawiły się różnego rodzaju niesprawdzone lub wręcz fałszywe informacje. Wybuchła panika w ramach Unii Europejskiej. My, jako Polska, nie ulegliśmy tej panice, nie wstrzymywaliśmy szczepień – przypomniał Dworczyk. Dodał, że Polacy czuli niepokój, czytając publikacje mediów krajowych i zagranicznych, w wyniku czego spadła liczba chcących się zaszczepić.

- Po wyjaśnieniu tej sytuacji gotowość wróciła i dzisiaj szczepionka AstraZeneca na bieżąco jest wykorzystywana w szczepieniach – podsumował.

Czytaj także: