Współpraca z ministrem Michałem Dworczykiem wydawała się cały czas dobra. Teraz jesteśmy umówieni, że za tydzień praktycznie rusza masowy program szczepień. Ja sobie nie wyobrażam, że to ma być pilotaż, bo jest 60 takich punktów przygotowanych na Pomorzu, z tego dwa w Sopocie - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Równocześnie stwierdził jednak, że wolałby, żeby rząd miał twarz ministra Dworczyka niż Adama Niedzielskiego czy Jarosława Kaczyńskiego.
W związku ze zmianami w harmonogramie szczepień na koronawirusa w każdym powiecie ma istnieć punkt szczepień prowadzony przez samorząd. Szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk mówił na czwartkowej konferencji prasowej, że 15 kwietnia zostanie uruchomiony pilotaż punktów drive-thru, a 20 kwietnia - punktów szczepień powszechnych.
"Nie wyobrażam, że to ma być pilotaż"
- My w styczniu włączyliśmy się w program szczepionkowy, dowożąc mieszkańców. Ta współpraca wydawała się cały czas dobra z panem ministrem Dworczykiem i panem ministrem (Pawłem - red.) Szefernakerem – powiedział prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Dodał, że samorządowcy od początku chcieli "większej odpowiedzialności, większego współuczestnictwa w tych szczepieniach, między innymi organizując całe zapisy".
- Teraz jesteśmy umówieni z panem ministrem Dworczykiem, że za tydzień tak praktycznie rusza masowy program szczepień. Ja sobie nie wyobrażam, że to ma być pilotaż, bo na przykład jest 60 takich punktów przygotowanych na Pomorzu, z tego dwa w Sopocie – powiedział Karnowski.
Dodał, że "konkretni ludzie zostali zarezerwowani, środki finansowe zostały wydane". - Dzisiaj będziemy to wyjaśniali. Mam nadzieję, że to będzie rzeczywisty masowy punkt szczepień, że nie dojdzie do takiej powtórki, kiedy rok temu stawialiśmy miejsca na kwarantannę. Zostały przygotowane. Zapełnione (…) I na końcu nie dostaliśmy za to pieniędzy – mówił prezydent Sopotu.
Pytany, z czego wynika takie nastawienie rządu, powiedział, że "nie podejrzewa o żadną złą wolę, tylko o filozofię centralistyczną".
Ocenił, że dobrze ją widać w wypowiedziach premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Także niestety w wypowiedziach i działaniach pana ministra (zdrowia Adama – red.) Niedzielskiego – dodał Karnowski.
- Wolałbym jednak mimo wszystko, żeby ten rząd miał twarz pana ministra Dworczyka, który spotyka się z samorządowcami, stara się z nimi współpracować niż ministra Niedzielskiego czy prezesa Kaczyńskiego – zaznaczył.
"Skupmy się razem i miejmy wspólny sukces wszystkich Polaków"
Prezydent Sopotu dodał, że "większość samorządowców z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu dobrze ocenia pana ministra Dworczyka i pana ministra Szefernakera". - Natomiast nie ma takiego przełamania. Chce się pokazać, że to rząd robi. Tutaj nie ma czasu na to, czy rząd, czy PiS, czy KO, czy (Szymon - red.) Hołownia. Jest wojna i nie trzeba zwoływać Rady Gabinetowej raz na kwartał, czy raz na tercję właściwie, bo to jest trzecia Rada Gabinetowa teraz zwołana, tylko trzeba po prostu notorycznie prowadzić sztab kryzysowy – ocenił prezydent Sopotu.
W piątek o godzinie 11 zbierze się Rada Gabinetowa w sprawie sytuacji epidemicznej oraz dalszej strategii działań państwa w walce z COVID-19 zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
- Jednak pan prezes Kaczyński, pan premier Morawiecki czy ja jesteśmy już takim pokoleniem dziadersów trochę. My pamiętamy, co to był centralizm demokratyczny, pamiętamy, co to był socjalizm. Nie powinniśmy chcieć dalej centralizować Polski – podkreślił.
- Skupmy się razem i miejmy wspólny sukces wszystkich Polaków w walce z pandemią – dodał Karnowski.
Karnowski: mamy wielkie wątpliwości, co do uczciwości podziału tych środków
Karnowski mówił również o Krajowym Planie Odbudowy. To program reform i projektów strategicznych, którego celem jest odbudowa gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią, ale również jej wzmocnienie i uodpornianie na ewentualne, kolejne kryzysy. Powstanie KPO wynika z utworzenia Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Wzmacniania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF), który przewiduje 750 miliardów euro pomocy dla państw członkowskich. Polska ma otrzymać 23,9 miliarda euro bezzwrotnych grantów i 34,2 miliarda euro w formie ewentualnych pożyczek.
- Wszystkie korporacje samorządowe, ale także stowarzyszenia, jak stowarzyszenie, któremu przewodzę – Samorządy dla Polski - skrytykowały KPO. Przede wszystkim znowu za ładowanie środków finansowych w inwestycje centralne, a nie w służbę zdrowia. Ładowanie środków finansowych w jakieś stopnie na Wiśle, czy znowu w tabor Intercity, a nie w tabor kolei regionalnych. Za mało pieniędzy na zieloną energię czy choćby na rehabilitację postcovidową – powiedział prezydent Sopotu. Podkreślił, że "to są zarzuty merytoryczne, których było mnóstwo". - Rząd na nie odpowiedział: jeszcze to zaczynamy dogrywać. Mówi się, że będzie transport szynowy, trolejbusowy, autobusy dla miast – dodał.
- Ale jest rzecz najważniejsza - jak będą dzielone te środki finansowe. Bo po Krajowym Funduszu Inwestycji Lokalnych i po tym, jak okradziono część mieszkańców, którzy nie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, my mamy wielkie wątpliwości co do uczciwości podziału tych środków – podkreślał Karnowski.
- Żądamy komitetu sterującego. Mamy wstępną obietnicę, że będzie ten komitet sterujący, ale chcielibyśmy zobaczyć jego kształt – powiedział w "Jeden na jeden".
- Jeśli rząd centralny chce dzielić te środki finansowe - znowu nie samorząd, a samorząd centralny - to powinna być kontrola kogoś z zewnątrz, a nie na zasadzie: "W jakim trybie? Bez żadnego trybu" – zaznaczył.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24