- To sygnał, że obchody uczczenia pamięci ofiar zbrodni katyńskiej mają szansę po raz pierwszy stać się obchodami wspólnymi - tak fakt zaproszenia Donalda Tuska przez Władimira Putina do Katynia komentuje przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Z kolei Siergiej Fiłatow, były szef administracji prezydenta Rosji uważa, że jest ono krokiem wstępnym do poprawy polsko-rosyjskich stosunków, ale spektakularnym.
Obchody odbędą się w pierwszej połowie kwietnia. Polski premier przyjął zaproszenie do wspólnego uczczenia pamięci ofiar. Zdaniem Przewoźnika "jest ono ważne". Dlaczego?
- Bo w związku z przypadającą w tym roku rocznicą bardzo wiele środowisk, zwłaszcza rodzin ofiar zbrodni, ma bardzo wielkie oczekiwania. Myślę, że to jest ważny gest ze strony rosyjskiej. (...) Środowiska chcą, żeby ta rocznica była szczególnie godnie obchodzona i miała szerszy niż dotychczas wymiar, a ta decyzja, to zaproszenie, pokazuje, że tu jest pole do wspólnego działania, rozmów, że ich atmosfera powinna być dobra - ocenił Przewoźnik.
Według niego, podczas obchodów będzie się bardzo wiele działo, możemy oczekiwać na "wiele spraw, które będą pewnego rodzaju niespodzianką" i powinniśmy docenić gest strony rosyjskiej pod adresem polskiego premiera.
Środowiska chcą, żeby ta rocznica była szczególnie godnie obchodzona i miała szerszy niż dotychczas wymiar, a ta decyzja, to zaproszenie, pokazuje, że tu jest pole do wspólnego działania, rozmów, że ich atmosfera powinna być dobra Przewoźnik
Rada dopina szczegóły
Przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dodał, że Rada na polecenie premiera przygotowuje już cały program obchodów katyńskich. - W tej chwili jesteśmy na etapie ustalania szczegółów związanych z organizacją uroczystości na terenie całego kraju oraz w miejscach związanych ze zbrodnią katyńską. Przewidywane są m.in. uroczystości właśnie w Katyniu w kwietniu, uroczystości w Charkowie, gdzie jest wybudowany staraniem Rady cmentarz, które planowane są na 17 lipca oraz w Miednoje - 2 września - wyliczał Przewoźnik.
Zaznaczył także, że Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa jest po wstępnych rozmowach ze stroną ukraińską na temat organizacji podobnych uroczystości także w Bykowni. - Przygotowujemy się również do takich rozmów techniczno-organizacyjnych ze stroną rosyjską związanych z organizacją tego ważnego wydarzenia na cmentarzu w Katyniu - powiedział.
Normalizacja polsko-rosyjskich stosunków
Z kolei współprzewodniczący polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych prof. Adam Rotfeld uważa, że wizyta premiera Donalda Tuska w Rosji w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej wpłynie na poprawę polsko-rosyjskich stosunków. - To wydarzenie jest ważnym ogniwem w procesie normalizacji stosunków polsko-rosyjskich. Jest jego ukoronowaniem, ale go nie zamyka - ocenił Rotfeld.
Nie może być tak, jak jest dzisiaj. Polska to wielki kraj, nasz sąsiad. Nie można w żadnym wypadku dopuszczać, by nasze relacje były doprowadzane do absurdu. Siergiej Fiłatow
W jego opinii sprawa zaproszenia premiera Polski do Katynia i wizyta tam premiera Rosji została zapoczątkowana dopiero w ostatnich latach. - To wynik kilku rozmów związanych z wizytą premiera Tuska na Kremlu, następnie premiera Putina na Westerplatte, a także działaniem polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych - przypomniał Rotfeld.
"Takiego spotkania jeszcze nie było"
Również Rotfeld zwrócił uwagę, że wizyta premiera Polski w uroczystościach związanych ze zbrodnią katyńską jest pierwszą "od momentu, gdy państwo polskie odzyskało pełną suwerenność a Federacja Rosyjska przestała być Związkiem Radzieckim".
- Po raz pierwszy ze strony oficjalnego najwyższego przedstawiciela rządu wyszło zaproszenie do wspólnych obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej - podkreślił profesor. Dodał też, że polsko-rosyjska Grupa ds. Trudnych oczekiwała takiego spotkania i docenia jego wagę.
"Im mniej wrogów, tym lepiej będzie się żyło"
Zaproszenie Tuska przez Putina na wspólne uroczystości do Katynia jako "kolejny krok w stronę zbliżenia między Rosją i Polską" ocenia również były szef Administracji Prezydenta Rosji (Borysa Jelcyna) Siergiej Fiłatow. - Cieszy mnie to. Im mniej będziemy kreowali sobie wrogów, tym lepiej, spokojniej będzie się nam żyło - oświadczył Fiłatow.
Jego zdaniem zaproszenie "jest krokiem wstępnym, spektakularnym". - Trzeba odtajniać jak najwięcej dokumentów (ws. mordu - red.), badać je. Likwidować te ciemne plamy, które nas dzielą. Aby się zbliżyć. Nie może być tak, jak jest dzisiaj. Polska to wielki kraj, nasz sąsiad. Nie można w żadnym wypadku dopuszczać, by nasze relacje były doprowadzane do absurdu - wskazał Fiłatow.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24