- Tadeusz Cymański jest człowiekiem sympatycznym, barwnie mówi, ma niezłą wiedzę, jeśli chodzi o politykę społeczna, ale to są kwalifikacje zbyt mikre jak na premiera - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 eurodeputowany SLD, Janusz Zemke. Jego zdaniem, Cymański "został wykorzystany przez SP do przedsięwzięcia politycznego, które nie ma cienia szansy". - Jest mi go i po ludzku, i w sensie politycznym szkoda - dodał.
Jak uzasadniał Zemke, ogłoszona przez Solidarną Polskę kandydatura Cymańskiego na premiera nie ma żadnych szans na wsparcie większości parlamentu.
Jacek Kurski pytany w "Faktach po Faktach", dlaczego to nie Zbigniew Ziobro, został namaszczony na kandydata na premiera, odpowiedział, że szef SP jest oczywistym kandydatem partii na prezydenta. Na pytanie - dlaczego nie sam Kurski - stwierdził: - Jestem skromnym pracownikiem winnicy Pana. Są godniejsi ode mnie.
Żart, humbug czy prawda?
Kurski zapewnił też, że to nie on jest politykiem SP, który miałby rzekomo wrócić do PiS. O tym, że jeden z liderów Solidarnej Polski złożył niedawno partii Jarosława Kaczyńskiego ofertę powrotu poinformował dziś w RMF FM Adam Hofman (PiS). Informację tę w "Faktach po Faktach" potwierdził eurodeputowany PiS, Tomasz Poręba. - Mamy sygnały od kilku posłów, że chcą przejść - dodał. Jego zdaniem, SP jest tworzona przez ludzi niewiarygodnych, którzy chcą rozbijać polską prawicę.
Natomiast w ocenie Jacka Kurskiego, informacja o rzekomej chęci lidera SP do ponownego wstąpienia w szeregi PiS to "żart", który ma służyć jedynie odwróceniu uwagi od sobotniej konwencji SP. - Dziś puszczono szczurka, żeby latał po stole i odwracał uwagę od eventu Solidarnej Polski - komentował Kurski.
Podobnego zdania jest Andrzej Halicki (PO). - Ten humbug ma spowodować, że Solidarna Polska będzie mniej wiarygodna - stwierdził.
Z kolei Janusz Zemke informacji tej nie postrzega w kategoriach żartu. - Myślę, że to nie jest żart, ale jest to obliczone na osłabianie konkurencji w polityce - powiedział. Jego zdaniem, PiS boi się SP, widząc w partii Ziobry konkurenta.
Autor: MON//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24