Zasada jest prosta - jeśli ktoś kocha zwierzęta, to nie strzela petardami. Ale strzelają inni. Maciej Zalewski sprawdził, co zrobić z naszym czworonożnym przyjacielem, by oszczędzić mu stresu w sylwestra. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.
Lili z warszawskich Kabat i pięciomiesięcznego Gucziego z poznańskiej cytadeli dzieli blisko trzysta kilometrów, ale łączą obawy właścicieli. Nadchodzący wielkimi krokami i wybuchami sylwester jest dla świętujących ludzi radością, a dla zwierząt ogromnym stresem, z którym właściciele starają sobie jakoś poradzić.
Gwałtowne i stresowe reakcje zwierząt domowych na wystrzały i wybuchy petard są naturalne. - Są to dźwięki, które po pierwsze wywołują strach, niepokój, a czasem ból, ponieważ zwierzęta mają znacznie większy zakres słyszalności dźwięków – wyjaśnia Wojciech Hildebrand z przychodni weterynaryjnej Novet we Wrocławiu.
Agnieszka Wypych z Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt apeluje o rezygnację z fajerwerków. – Zwracamy się: miejcie serce, miejcie empatię. Nie strzelajcie, ocalcie zwierzęta – dodaje.
- Większym problemem są zwierzęta dzikie, które w warunkach miejskich, przepłoszone wystrzałami, przepłoszone ostrym światłem, szukają schronienia – wskazuje weterynarz Eryk Ratajski. - Zwierzęta często są przynoszone potem do naszej kliniki. Staramy się i pomóc, ale nie każdemu można – dodaje.
Wskazówki dla właścicieli zwierząt
Za to każdy właściciel zwierzaka może się do nadchodzącego sylwestra przygotować, żeby ulżyć swojemu podopiecznemu.
Trener psów i behawiorysta Piotr Wojtków sugeruje, że dobrym rozwiązaniem jest wyprowadzenie psa na długi spacer, gdzie "pies będzie mógł węszyć, uregulować swoje emocje i też załatwić swoje potrzeby fizjologiczne". - Pamiętajmy, żeby na ten spacer wyjść, jak jest cisza – zauważa.
Warto upewnić się, że potencjalny psi uciekinier ma adresówkę, żeby w razie potrzeby szybko go namierzyć. - Napisanie numeru telefonu, adresu i nazwy miejscowości to jest właściwy, dobry środek zapobiegawczy – twierdzi Agnieszka Wypych.
W trakcie coraz głośniejszego wieczoru największym wsparciem dla czworonoga będzie opiekun. - Pamiętajmy też, że uspokajanie na siłę może dać odwrotny efekt. Jeżeli my jesteśmy zestresowani, zdenerwowani, a nasz pies unika kontaktu, dajmy mu spokój. Jeżeli zwierzak szuka sobie miejsca schronienia na przykład w łazience, otwórzmy łazienkę i nie róbmy niczego na siłę – mówi Piotr Wojtków.
- Istotne jest, żeby szczelnie pozamykać okna, pozasłaniać żaluzje, zasłony, żeby nie dochodziły światła – podkreśla Agnieszka Wypych.
Ostrożnie z lekami
Ostatecznością jest farmakologia, czyli środki uspokajające. Weterynarze mówią wprost, że na pełną terapię jest już trochę późno, ale nie za późno. Ważne, by dobór leków trzeba konsultować z weterynarzem.
- Trzeba mieć wiedzę czy zwierzę nie cierpi na przykład na choroby układu krążenia, wątroby czy nerek, bo te leki mogą dodatkowo spowodować perturbacje – ostrzega Wojciech Hildebrand.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock