Na czele zespołu fachowców ds. bezpieczeństwa energetycznego stanął premier Donald Tusk. W jego skład weszli, oprócz premiera, także ministrowie: gospodarki, finansów, infrastruktury, MSWiA i spraw zagranicznych. Decyzję premiera chwali nawet opozycja. - Im wyżej jest ukonstytuowany zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego tym lepiej - zauważył Piotr Woźniak, były minister gospodarki.
Zadaniem powołanego zespołu jest uzyskanie "gruntownej" wiedzy dotyczącej gazu, ropy, prądu. -
Wspólnie z Waldemarem Pawlakiem uznaliśmy, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego, to nie jest tylko sprawa gospodarki, ale w sposób oczywisty musi być zespołem interdyscyplinarnym, a więc łączącym i ludzi i niektóre resorty tak, abyśmy mieli gruntowną wiedzę dotyczącą gazu, ropy, prądu Tusk o zespole ds. bezpieczeństwa energetycznego
Właśnie dlatego w powołanym zespole zasiada Waldemar Pawlak, ale także przedstawiciele służb, MSZ oraz fachowcy od energetyki - podkreślił premier.
Zespół fachowców
W skład zespołu wchodzą: premier - jako przewodniczący, minister Gospodarki - jako wiceprzewodniczący, oraz ministrowie: finansów, infrastruktury, skarbu państwa, MSWiA, MSZ, środowiska, sekretarz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych oraz główny doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw bezpieczeństwa energetycznego. Pawlak zwrócił uwagę, że powołanie zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego jest ważne nie tylko w aspekcie kraju, ale również w kontekście międzynarodowym.
Taka decyzja to wzmocnienie polityczne i nadanie większej rangi tak ważnej sprawie jak bezpieczeństwo energetyczne Pawlak o zespole ds. bezpieczeństwa energetycznego
- Taka decyzja to wzmocnienie polityczne i nadanie większej rangi tak ważnej sprawie jak bezpieczeństwo energetyczne - dodał.
Opozycja chwali Tuska
Waldemar Pawlak uważa, że bardzo dobrze się stało, że premier osobiście zaangażował się w sprawę bezpieczeństwa energetycznego. - To pokazuje, jak wysoką rangę przykłada obecny rząd, w porównaniu z poprzednim, do sprawy bezpieczeństwa energetycznego - zaznaczył minister gospodarki. Co ciekawe, decyzję premiera Tuska chwali także opozycja. - Idealnie byłoby, gdyby zastępcą został minister gospodarki a sekretarzem ktoś z kancelarii premiera - powiedział były minister gospodarki w rządzie Jarosław Kaczyńskiego, Piotr Woźniak.
Wcześniej premier rozwiązał podobny zespół, na którego czele stał wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24