DiCaprio zasługiwał na tego Oscara od kilkudziesięciu lat - mówi aktor Maciej Stuhr Agencji TVN i... pokazuje, za co dokładnie Leo dostał nagrodę. Stuhr przyznaje, że trzymał za Leo kciuki, choć rola w "Zjawie" nie jest jego życiową kreacją.
- Patrzę na Leonardo DiCaprio z wielką atencją za każdym razem, bo jesteśmy prawie rówieśnikami. On jest odrobinę starszy - powiedział TVN24 znany m.in. z "Pokłosia" Maciej Stuhr.
- Przyglądałem się jego karierze od początku. Zasługiwał na tego Oscara od kilkudziesięciu lat - mówił Stuhr. - Stworzył genialne role, na przykład w "Co gryzie Gilberta Grape'a", czy w "Całkowitym zaćmieniu" Agnieszki Holland. Za każdym razem życzyłem mu sukcesów i tego Oscara - podkreślił.
Zdaniem Stuhra "Zjawa" jest jednym z największych filmów DiCaprio, ale już sama jego rola - niekoniecznie.
- Z punktu widzenia aktorskiego wydaje mi się, że w swoim życiu zagrał dużo więcej niż ból. To oczywiście stanowi wyzwanie, ale Leo grał większe role w swoim życiu - ocenił. - Dobrze, że już ma tego Oscara i nie musimy się martwić, czy go ma, czy nie - dodał Stuhr.
Pierwszy Oscar
W sobotę Leonardo DiCaprio po raz pierwszy w życiu zdobył Oscara. Nagrodę przyniosła mu rola w filmie "Zjawa".
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24