Strona polska zachowała się nieprofesjonalnie ws. propozycji Rosjan odnośnie budowy Jamału II. Jej odrzucenie a priori jest niepoważne - ocenił w "Faktach po Faktach" Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Zbigniew Girzyński z PiS stwierdził zaś, że skoro prezydent Rosji ogłosił, że przez Polskę będzie budowany gazociąg, to trzeba zadać pytanie, kto rządzi w Polsce: Władimir Putin czy Donald Tusk.
Według Steinhoffa, po stronie polskiego rządu nie było koordynacji wypowiedzi i to był błąd.
Odniósł się do słów m.in. ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, który w reakcji na doniesienia, że Rosjanie chcą budować drugą nitkę gazociągu jamalskiego, odrzucił - za pośrednictem mediów - propozycję Rosji.
Stwierdził, że "wątpliwe jest budowanie dodatkowej infrastruktury, która de facto będzie zwiększać uzależnienie Polski od importu gazu od jednego dostawcy".
- To było nadmiernie emocjonalne wystąpienie. Odrzucanie a priori tej propozycji (Rosjan - red.) jest niepoważne - ocenił były wicepremier. Przypominając jednocześnie, że Polska była zainteresowana wszelkimi projektami tranzytowymi.
- Późniejsze wypowiedzi ministra Sikorskiego (szefa MSZ - red.), wicepremiera Piechocińskiego były racjonalne. Trzeba sprawdzić, na ile propozycja rosyjska jest realistyczna i korzystna dla Polski - powiedział Steinhoff.
Zastrzegł jednocześnie, że nie oznacza to, iż Polska zmieni politykę energetyczną, czyli odejdzie od dywersyfikacji źródeł zaopatrywana w gaz.
Steinhoff podkreślił też, że - w jego opinii - Rosjanie zachowali się niedyplomatycznie.
- Wykroczyli poza standardowe działania i dobre obyczaje w dyplomacji - ocenił były wicepremier.
Kto rządzi w Polsce?
Zachowanie polskich władz ws. Jamału II skrytykował Zbigniew Girzyński z PiS. Przypomniał, że w środę prezydent Rosji Władimir Putin mówił o budowie drugiej linii gazociągu jamalskiego, z kolei w czwartek minister skarbu Mikołaj Budzanowski absolutnie temu zaprzeczył, jako najwyższy tego typu urzędnik, który za to odpowiada.
- W piątek okazało się, że to Putin miał rację, należy więc sobie postawić pytanie, kto rządzi w Polsce: Donald Tusk czy Władimir Putin, bo dokładnie mamy taką sytuację, że to Władimir Putin ogłosił, co będzie budowane na terenie Rzeczypospolitej - stwierdził Girzyński.
Kolejnym - w jego opinii - przykładem na słuszność pytania, o to, kto rządzi w Polsce, jest to, iż Putin wiedział o podpisaniu memorandum między spółką EuRoPol Gaz a Gazpromem ws. drugiej nitki gazociągu jamalskiego. - To pytanie jest zasadne - zaznaczył Girzyński.
Adam Szejnfeld z PO stwierdził, że to, co powiedział Girzyński, nie ma racji bytu.
Zarzuty opozycji pod adresem ministra skarbu i żądania, by zwoływać nadzywczajne posiedzenie komisji gospodarki, nazwał "polskim garem, w którym wszystko się gotuje".
- Musi wrzeć, a jeśli nie wrze, to się dolewa oliwy do ognia - ocenił Szejnfeld.
Dodał, że opozycja, która się wypowiada na temat rosyjskiej propozycji, nie biorąc pod uwagę, czy to by było korzystne dla Polski, czy też nie.
- Przecież nikt nie mówi, że bylibyśmy zainteresowani zakupem następnych dostaw gazu - zaznaczył polityk PO.
Dodał, że podpisane memorandum między spółką EuRoPol Gaz a Gazpromem ws. drugiej nitki gazociągu jamalskiego o niczym nie przesądza. - Podpisano list intencyjny, który zawiera uzgodnienie, że zostaną rozpoczęte prace analityczne i techniczne, nie oznacza to budowy - podkreślił Szejnfeld.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24