- Szukajmy jakiegoś porozumienia, ja po prostu o to proszę. Rozumiem, że może formuła okrągłego stołu zapowiedziana przez pana premiera nie jest najszczęśliwsza. Chciałbym, żeby to był okrągły stół, który będzie prowadzony rozsądnie, czyli w takich grupach, gdzie rzeczywiście można rozmawiać, a nie że będą setki osób - mówił w środę prezydent Andrzej Duda.
W piątek 26 kwietnia w samo południe ma rozpocząć się posiedzenie okrągłego stołu na temat oświaty. Z taką propozycją, w związku z trwającym strajkiem nauczycieli, wyszedł premier Mateusz Morawiecki. W środę na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zdradził szczegóły dotyczące harmonogramu obrad i zaproszonych uczestników.
O sytuacji w oświacie mówił w czasie spotkania z mieszkańcami Białogardu (woj. zachodniopomorskie) prezydent Andrzej Duda. Poinformował, że rozmawiał na ten temat z premierem.
- Powiedział mi, że w tym roku globalna kwota podwyżki dla nauczyciela dyplomowanego i mówię o kwocie brutto, nie netto, to będzie troszeńkę ponad 1000 zł. Tak mi dzisiaj powiedział premier - dodał.
Prezydent zaapelował, aby szukać "jakiegoś porozumienia". - Po prostu o to proszę - podkreślił.
Prezydent o obradach przy okrągłym stole: jeżeli będzie trzeba, wezmę w nich udział
- Rozumiem, że może formuła okrągłego stołu zapowiedziana przez premiera na Stadionie Narodowym nie jest najszczęśliwsza - mówił prezydent.
- Chciałbym, żeby to był okrągły stół, który będzie prowadzony rozsądnie, czyli w takich grupach, gdzie rzeczywiście można rozmawiać, a nie że będą to setki osób, bo w gronie setek osób nie da się nic wynegocjować - stwierdził Duda.
Prezydent dodał, że "jeżeli będzie wola", żeby obrady okrągłego stołu odbywały się w formule rozszerzonej Rady Dialogu Społecznego, nad którą prezydent sprawuje "swoisty honorowy patronat", to gotów jest udostępnić obiekty prezydenckie, "po to, żeby takie obrady i dyskusje mogły się toczyć".
- Mało, jeżeli będzie trzeba, wezmę w nich udział - zadeklarował prezydent.
"Nie ma problemów nierozwiązywalnych"
Według Dudy "system musi zostać zreformowany".
- To nie jest łatwa reforma. To wymaga naprawdę ciężkiego wysiłku i wielkiej pracy, która musi być wykonana. To wymaga spokojnej debaty, spokojnej dyskusji. Tego się nie załatwi na jednym czy dwóch spotkaniach - ocenił.
- To kwestia długiej pracy i naprawdę wielkiego konsensusu społecznego. Nie zrobi się tego na jednym posiedzeniu. To właśnie taki okrągły stół jest dzisiaj Polsce potrzebny, bo te zmiany postępują i one poprzez to, co się dzieje, nie postępują w pozytywnym kierunku - zaznaczył Duda.
Według niego, zmiany te "postępują w kierunku negatywnym". - Trzeba się zastanowić, jak temu zapobiec, że jest coraz mniej, niestety, uczniów. To nasz problem, a my przecież wszyscy chcemy wyższego poziomu kształcenia - mówił prezydent.
- Wspieram nauczycieli, bo uważam, że ich oczekiwania, co do wzrostu wynagrodzeń są uzasadnione, ale mam do nauczycieli ogromną prośbę i apel: proszę sklasyfikować młodzież i zrobić matury - zaapelował.
- Rozwiążmy ten problem jak ludzie, bo nie ma problemów nierozwiązywalnych - podkreślił.
Autor: akw//kg / Źródło: PAP, TVN24