Chciałbym zaapelować o to, żeby na zbliżające się święta, na Wielki Tydzień, zawiesić ten protest - zwrócił się do nauczycieli premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do trwającego strajku. Mówił też o zaplanowanych rozmowach ze związkowcami. Prosił, "żeby ten okrągły stół był nowym otwarciem, żeby wspólnie uszanować tę inicjatywę i żeby jutro egzaminy odbyły się w sposób zgodny z planem". W poniedziałek rozpoczynają się egzaminy ósmoklasistów.
W niedzielę mija siódmy dzień od rozpoczęcia bezterminowego, ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pracowników oświaty.
W piątek odbyła się ostatnia - trzecia - część egzaminu gimnazjalnego i przebiegła bez zakłóceń. W poniedziałek rusza trzydniowy egzamin ósmoklasistów. Kuratoria z poszczególnych województw zapewniają, że komisje są już skompletowane.
Problem pojawia się w kwestii matur, które powinny rozpocząć się 6 maja. Jeśli maturzyści nie uzyskają jednak promocji rad pedagogicznych, a tym samym nie ukończą szkoły, nie będą mogli przystąpić do egzaminu.
Premier apeluje do nauczycieli o zawieszenie protestu na święta
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował w niedzielę do nauczycieli. - Chcę bardzo gorąco poprosić nauczycieli o to, żeby jutro i we wtorek, i w środę egzaminy końcowe w szkołach podstawowych odbyły się bez żadnych zakłóceń - mówił premier na warszawskim Okęciu przed wylotem do Brukseli.
- Powinniśmy mieć taką wspólną zasadę, że tam, gdzie chodzi o dobro młodzieży, dobro uczniów, to spory pomiędzy - nazwijmy to umownie - dorosłymi, odkładamy na bok - podkreślił.
- Spory nie mogą zakłócić tego normalnego przebiegu egzaminów - argumentował szef rządu. - Chciałbym też zaapelować o to, żeby na zbliżające się święta, na Wielki Tydzień, może zawiesić ten protest, jeśli się nie udaje go zakończyć, to chociaż właśnie wstrzymać go na ten czas - zaapelował Morawiecki.
"Chciałbym poprosić, żeby ten okrągły stół był takim nowym otwarciem"
Premier zaznaczył, że tak jak wcześniej obiecał, zaraz po świętach rusza inicjatywa nauczycielskiego okrągłego stołu. - Dziękuję tutaj związkowcom, dziękuję nauczycielom za to, że pozytywnie odpowiedzieli na ten nasz apel. Bardzo to doceniam. To jest krok we właściwym kierunku obu stron i przybliżenie stanowisk - ocenił.
Powiedział, że do okrągłego stołu chciałby zaprosić pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców, ale także rodziców, żeby mogli być przekonani o tym, "że szkoła uczy we właściwy sposób, że szkoła ma dobrych nauczyciel".
Zapewnił, że rząd w najbliższych latach chce doprowadzić do tego, by nauczyciele byli wynagradzani i motywowani w możliwie jak najlepszy, jak najmniej zbiurokratyzowany sposób. - Chciałbym poprosić, żeby ten okrągły stół był takim nowym otwarciem i żeby wspólnie uszanować tę inicjatywę i żeby jutro egzaminy odbyły się w sposób zgodny z planem - podkreślił premier.
"Rozbieżności stanowiska"
Wcześniej wicepremier Beata Szydło pytana w niedzielę w rozmowie z dziennikarzami w Lipnicy Murowanej (woj. małopolskie), czy ze strony rządu pojawią się nowe propozycje dla nauczycieli, odpowiedziała: - W tej chwili jest przygotowane porozumienie o którym rozmawiamy, jest zaproszenie pana premiera do okrągłego stołu i myślę, że to są propozycje, które po pierwsze wypełniają oczekiwania strony partnerów społecznych.
Podczas drugiego dnia strajku nauczycieli ze strony premiera Mateusza Morawieckiego padła propozycja zorganizowania po świętach okrągłego stołu, przy którym zasiedliby oświatowi związkowcy i strona rządowa. Szef rządu zaznaczył, że chciałby, aby udział w rozmowach wzięli także nauczyciele, pedagodzy, wychowawcy i rodzice.
- Oczywiście jeżeli chodzi o porozumienie, jest w tej chwili rozbieżność stanowiska pomiędzy ZNP i Forum Związków Zawodowych a rządem, ale cały czas to porozumienie jest otwarte i trzeba o nim rozmawiać - podkreśliła Szydło. Jej zdaniem "to jest właśnie dobry moment, dobre miejsce" do tego, by zorganizować okrągły stół z nauczycielami.
"Strajk trwa tu i teraz"
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówił podczas sobotniej konwencji wyborczej, że "premier Rzeczypospolitej powinien natychmiast pojechać do strajkujących, do protestujących nauczycieli, którzy chcą rozmawiać, podjąć rozmowy i przed Świętami Wielkiej Nocy zakończyć strajk porozumieniem i odpowiedzieć na żądania związkowców, bo są jak najbardziej słuszne, a nie chować się i obiecywać okrągły stół".
W sobotę rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreśliła, że poświąteczny termin zaproponowany przez premiera Mateusza Morawieckiego, "wydaje się bardzo odległy". - Czy rząd nie pracuje do świąt? - pytała w TVN24 Magdalena Kaszulanis.
- Poprosiliśmy pana premiera wczoraj o pilne, natychmiastowe spotkanie z udziałem zewnętrznego, niezależnego mediatora, bo być może dotychczasowa formuła rozmów, prowadzona w ramach Rady Dialogu Społecznego wyczerpała się - poinformowała rzeczniczka.
- Strajk trwa tu i teraz - podkreśliła.
- Pan premier będzie podejmował decyzje, które będzie uważał za stosowne, natomiast wystosował zaproszenie do okrągłego stołu. Zapowiedział, że ten okrągły stół odbędzie się po świętach - odpowiedziała w niedzielę Szydło.
"Pan premier zaproponował taki termin"
Pytana, dlaczego termin rozmów został wyznaczony przez premiera dopiero po świętach, Szydło powtórzyła, że "pan premier zaproponował taki termin".
- Bardzo bym sobie życzyła, żeby przede wszystkim były w tej chwili bez przeszkód poprowadzone egzaminy i żeby strajk po prostu na czas egzaminów został przynajmniej zawieszony - dodała wicepremier do spraw społecznych.
Zaznaczyła, że "kilkakrotnie zwracała się z prośbą do strony społecznej właśnie, żeby na czas egzaminów zrezygnować z tej formy protestu. To nie spotkało się z akceptacją".
- Rząd koncentruje się w tej chwili właśnie na przeprowadzeniu egzaminów. Za nami już egzaminy gimnazjalne, jutro rozpoczynają się egzaminy dla ósmoklasistów i w tej chwili przede wszystkim ministerstwo edukacji jest tym zajęte - powiedziała Szydło, dodając, że "egzaminy są priorytetem".
"Temat przystąpienia do strefy euro jest tematem również interesującym Polaków"
W sobotę podczas konwencji w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił: - Mówimy "nie" euro, mówimy "nie" europejskim cenom. Przyjmiemy euro, gdy osiągniemy poziom Niemiec.
Premier Mateusz Morawiecki także ocenił, że Polsce nie opłaca się dziś przyjąć euro i podkreślił, że rząd chce opierać gospodarkę na polskiej walucie.
Na pytanie, czy temat przystąpienia do strefy euro był tematem zastępczym dla strajku nauczycieli, Beata Szydło przekonywała, że "mamy kampanię do eurowyborów i tematy europejskie są jak najbardziej tutaj oczywistymi, że je poruszamy".
- Temat przystąpienia do strefy euro jest tematem również interesującym Polaków - oceniła.
Zapewniła też, że "jest jasna deklaracja ze strony pana prezesa [Jarosława - przyp. red.] Kaczyńskiego, że wtedy, kiedy Polska osiągnie już taki stopień rozwoju gospodarczego jak te najsilniejsze gospodarki, a przede wszystkim, kiedy Polacy będą zarabiali na poziomie europejskim, wówczas będziemy mogli zastanawiać się nad przystąpieniem do strefy euro".
Polskie szkoły przed egzaminem ósmoklasistów
Dla ponad 377 tysięcy uczniów VIII klas z 12,7 tysięcy szkół w kraju w poniedziałek po godzinie 9 rozpocznie się egzamin ósmoklasisty. Będzie trzydniowy - w każdym dniu uczniowie będą zdawać egzamin z innego przedmiotu.
W niedzielę reporterzy TVN24 sprawdzają, jak w różnych częściach Polski wygląda sytuacja w szkołach przed egzaminami.
Szczecin
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Alicja Rucińska, samorządowcy informują, że w Szczecinie we wszystkich szkołach udało się skompletować komisje egzaminacyjne. Również kuratorium zapewnia, że w całym województwie zachodniopomorskim egzaminy się odbędą.
- Wszystkie sygnały, które do nas docierały na najbliższy dzień, czyli na poniedziałek - pierwszy dzień egzaminów, już odebraliśmy, już rzeczywiście potrzeby dyrektorów zaspokoiliśmy. Może zdarzyć się jakaś taka sytuacja do środy, ale my cały czas jesteśmy tutaj, czekamy na sygnały - powiedziała w rozmowie z TVN24 zachodniopomorska kurator oświaty Magdalena Zarębska-Kulesza.
Łódź
Dyrektorzy łódzkich podstawówek oraz Urząd Miejski w Łodzi zapewniają, że robią wszystko, aby egzamin się odbył - mówił reporter TVN24 Przemysław Kaleta. W niektórych szkołach podczas jednego dnia egzaminów potrzebnych może być nawet 10 lub 12 komisji egzaminacyjnych.
Białystok
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Marta Abramczyk, Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży zapewnia, że nie dotarły do niej sygnały, by egzaminy w województwie podlaskim i warmińsko-mazurskim miały być zagrożone. Również dyrektorzy szkół podstawowych w Białymstoku zapewniają, że egzaminy odbędą się zgodnie z planem.
Według danych Urzędu Miasta w Białymstoku do strajku przystąpiło blisko 80 proc. placówek, w tym wszystkie podstawówki.
Katowice
Śląskie kuratorium oświaty zapewnia, że egzaminy odbędą się bez przeszkód. Jak mówił reporter TVN24 Paweł Szot, kuratorium podkreśla także, że zgłosiło się do niego ponad 1000 osób, gotowych do pomocy w razie, gdyby w szkołach zabrakło egzaminatorów.
Autor: akr,ads//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jakub Kamiński