Znam szkoły, w których 100 procent nauczycieli strajkuje i nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Marcin Zaród z V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie, nauczyciel roku 2013. Odniósł się do rozpoczynających się w środę egzaminów gimnazjalnych.
W związku z brakiem porozumienia między związkowcami a stroną rządową od poniedziałku trwa bezterminowy strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. W niedzielę wieczorem porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa Solidarność.
"Nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy"
W środę rozpoczną się egzaminy gimnazjalne. Marcin Zaród z V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie, nauczyciel roku 2013, oświadczył we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że w niektórych szkołach egzaminy się odbędą, a w niektórych "na pewno nie".
- To, co mówi propaganda rządowa, że egzaminy odbędą się bez problemu, jest po prostu kłamstwem, manipulacją. Dlatego, że znam szkoły, w których 100 procent nauczycieli strajkuje i nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy - ocenił.
"Ministerstwo poniosło klęskę"
Zaród odniósł się do słów szefa KPRM Michała Dworczyka, który w "Rozmowie Piaseckiego" wyraził nadzieję, że do egzaminów będą mogli przystąpić wszyscy. - Wierzę w odpowiedzialność nauczycieli - powiedział Dworczyk.
- Zaczęto z nami rozmawiać dopiero tydzień temu. Ten strajk rozpoczął się nie bez przyczyny dwa dni przed egzaminami. To były dwa dni, które można było wykorzystać na to, żeby siąść naprawdę rzetelnie do stołu rozmów i z nami rozmawiać, odnosić się do naszych postulatów, a nie wymyślać swoje - podkreślił w odpowiedzi Zaród.
Dodał, że "to były dwa dni, które rząd stracił, to był miesiąc, który rząd stracił". - W tym momencie znowu manipulacja i odnoszenie się do naszej moralności przez osoby, które same moralności nie mają żadnej, jest po prostu wielką ohydą - powiedział nauczyciel.
Dzieci "dadzą sobie radę"
- Rząd przyzwyczaił nas do tego i Sejm, że jest w stanie przegłosować każdą ustawę o 12 w nocy. Zatem ja naprawdę o te dzieci się nie martwię, a raczej o ten ich egzamin się nie martwię, bo dadzą sobie radę. Dorośli im pomogą, nie wiem, przegłosowując ustawę, że może tylko i wyłącznie świadectwa będą podstawą do przyjęcia do szkół średnich, albo umożliwiając zdawanie w terminie czerwcowym - sugerował nauczyciel.
Podkreślił, że "można było od początku marca rozmawiać z nauczycielami".
- Te postulaty były bardzo wyraźne, do nich nikt się nie odnosił. Trwała w najlepsze kampania do Parlamentu Europejskiego, nauczyciele byli przez miesiąc pozostawieni sami sobie ze swoimi postulatami - zauważył Zaród.
Strajk do odwołania
Strajk w szkołach ma trwać do odwołania. Jego termin zbiegnie się z zaplanowanymi egzaminami w szkołach: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Tegoroczne matury mają rozpocząć się 6 maja.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24