Na torze wyścigowym w Poznaniu pojawił się Stig. Wcześniej zamaskowany, teraz już z odkrytą twarzą, Ben Collins dał pokaz swoich umiejętności. - Czuję się teraz znacznie bardziej komfortowo w stroju wyścigowym, oprócz tego żyję całkiem normalnie - opowiadał w rozmowie z reporterem TVN24 słynny kierowca z Top Gear.
Znany z występów w brytyjskim programie motoryzacyjnym Top Gear, kierowca wyścigowy testujący samochody na torze - Stig, czyli Ben Collins - wystąpi w najnowszych odcinkach "Automaniaka" w TVN Turbo.
- Stig był zawsze szefem, a ja uwielbiam pracować w grupie – mówi Collins. Jak opowiada, w programie telewizyjnym wszyscy dzielą się pomysłami. - To działa! - cieszy się kierowca.
Wspominając rolę Stiga w serii BBC przyznaje, że na początku jego tożsamość była autentyczną tajemnicą, a on sam był "bardzo ostrożny". - Potem musiałem powiedzieć żonie, bo widziała mój biały strój wyścigowy i była ciekawa co to jest - opowiada. I tak wieść się rozniosła. - BBC to duża organizacja, przy programie pracowało 200 osób. Po 8 latach wszyscy wiedzieli. Dlatego odszedłem. Sekret już nie był sekretem - mówi brytyjski kierowca.
Jak się teraz czuje? Przyznaje, że dalej jest ta sama adrenalina. - Zwłaszcza, gdy operatorzy stoją blisko torów, emocje są takie same jak na rajdzie. Musisz być bardzo skupiony, bo przecież nie chcesz nikogo potrącić - mówi Collins. - To jest ekscytujące! - dodaje
Ben Collins ma 37 lat. Ścigał się m.in. w Formule 3 i 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Testował też samochody dla brytyjskiej firmy Ascari.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / fot. TVN Turbo