10 lat za ubezpłodnienie i dwa za wykonanie zabiegu bez zgody pacjenta - takie kary mogą grozić lekarzom, którzy podczas cesarskiego dokonali sterylizacji Wioletty Woźnej. - Nie ma mowy o zgodzie, jeśli pacjent nie był dokładnie poinformowany - mówi Adam Sandauer ze stowarzyszenia Primus Non Nocere.
Wioletta Woźna podczas cesarskiego cięcia została wysterylizowana. Kobieta twierdzi, że lekarze nie informowali jej o tym ani przed, ani po zabiegu. Szpital w Szamotułach odpowiada, że kobieta podpisała zgodę na cesarskie cięcie i była świadoma towarzyszących mu komplikacji. A te podczas zabiegu wystąpiły, dlatego lekarze zdecydowali się na sterylizację.
Zdaniem Adama Sandauera ze stowarzyszenia Primus Non Nocere sprawa jest bardziej skomplikowana. Po pierwsze, sterylizacja jest w polskim prawie nielegalna. - Art. 156 kk jednoznacznie zakazuje takich działań. Oczywiście, jeśli pacjentka wyraziła zgodę, nie będzie mogła wnieść roszczeń cywilnych, ale ten czyn jest karany. Tak samo jak z eutanazją - tłumaczył w TVN24.
Sterylizacja - tak, ale nie przez podwiązanie jajowodów
Sterylizacja jest dozwolona jedynie wówczas, gdy lekarz przeprowadza ją w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia pacjentki. Taka jest też argumentacja szpitala. Sandauer jednak zwraca uwagę, że wówczas lekarz – jeśli na przykład podczas operacji nastąpi krwotok – zwykle wycina narządy rodne. A według „Rzeczpospolitej”, która pierwsza napisała o sprawie, Wioletta Woźna została poddana tzw. zabiegowi ubezpłodnienia metodą Pomeroya, w której podwiązuje się jajowód z jednoczesnym wycięciem krótkiego odcinka.
- Ale jeśli to było przecięcie jajowodów, to wygląda to na pewien rodzaj działań antykoncepcyjnych niedozwolonych w naszym kraju. Karą, według art. 156, jest do 10 lat wiĘzienia – ostrzega Sandauer.
Nigdy bez zgody pacjenta
Ale art. 156 to nie jedyny paragraf Kodeksu Karnego, z którym szpital może mieć kłopot. Pozostaje jeszcze kwestia zgody pacjentki. Ta twierdzi, że nikt jej o zdanie nie pytał, przyznaje jednak, że dokumentu przed operacją nie przeczytała.
- Jeśli jest tylko zgoda na leczenie „ze wszystkimi możliwymi komplikacjami”, jeśli nie są one dokładnie wyliczone, to ta zgoda jest niepełna i nie jest akceptowana przez wymiar sprawiedliwości. Musi być pacjent dokładnie uprzedzony – mówi Sandauer. Jeśli na podpisanej przez panią Woźny zgodzie nie jest wyszczególniona komplikacja operacyjna w postaci możliwości sterylizacji, to szpital odpowie z art. 192 za wykonanie zabiegu bez zgody pacjenta.
Dwa paragrafy
Potwierdza to karnista prof. Marian Filar. - Zgoda pacjenta jest najwyższym prawem i bez niej nie można robić niczego, nawet jeśli lekarza wydawałoby się, że to jest dla pacjenta dobre – przestrzega, - Niestety tu mogą odpowiedzieć za dwa przestępstwa. Wykonanie zabiegu bez zgody pacjenta to jest przepis stosunkowo niedawno wprowadzony i nie przewidziana jest duża sankcja, ale jest jeszcze spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jakim jest pozbawienie możliwości płodzenia, no i tutaj sankcja jest juz poważna! – dodaje profesor.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24