Służby informują o kolejnych próbach przekroczenia granicy przez migrantów. Podlaska policja przekazała, że do jednej z nich doszło w okolicach miejscowości Starzyna. Migranci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami. Nikt nie został ranny, uszkodzone zostały dwa policyjne samochody. Straż Graniczna poinformowała, że na odcinku ochranianym przez placówkę w Dubiczach Cerkiewnych było kilka prób siłowego forsowania granicy. "Największa grupa liczyła ok. 200 cudzoziemców, pozostałe po kilkadziesiąt osób. Cudzoziemcy byli agresywni - rzucali kamieniami, petardami, używali gazu łzawiącego" - dodano.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił w sobotę rano w RMF FM, że ostatnia noc na granicy nie odbiegała od tego, co działo się w poprzednich dniach i nocach. - Były ataki na polską granicę. Mniejsze grupy ludzi próbują forsować granicę w różnych miejscach - powiedział. Dodał, że "musimy się przygotować na to, że ten problem będzie trwał przez najbliższe miesiące". Jego zdaniem Łukaszenka może zacząć szukać "innej możliwości ataku hybrydowego".
Funkcjonariusze obrzuceni kamieniami
Służby informują o kolejnych próbach przekroczenia granicy przez migrantów. Do jednego z nich doszło w piątek po południu, jednak informację o nim przekazano dopiero w sobotę rano na Twitterze podlaskiej policji.
Grupa migrantów próbowała przekroczyć granicę polsko-białoruską w okolicach Starzyny (powiat hajnowski). Interweniowały policja i wojsko. Migranci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami. Żaden z interweniujących policjantów nie odniósł obrażeń, ale uszkodzone zostały dwa policyjne samochody.
Na udostępnionych zdjęciach widać, że w jednym wybita jest boczna szyba. Na drugim są liczne wgniecenia z boku pojazdu. W interwencji brało udział ponad 60 policjantów.
Straż Graniczna: było kilka prób siłowego forsowania granicy
Z kolei Straż Graniczna poinformowała, że na odcinku granicy polsko-białoruskiej ochranianym przez Placówkę w Dubiczach Cerkiewnych było kilka prób siłowego forsowania granicy. "Największa grupa liczyła ok. 200 cudzoziemców, pozostałe po kilkadziesiąt osób. Cudzoziemcy byli agresywni-rzucali kamieniami, petardami, używali gazu łzawiącego" - przekazano.
Zatrzymania za pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy
Podlaska policja informuje ponadto, że w piątek policjanci zatrzymali dziewięć osób, w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
"Zatrzymani to 4 obywatele Polski, 2 obywateli Ukrainy, obywatele Niemiec, Azerbejdżanu i Gruzji. Kurierzy chcieli przewieźć w samochodach 34 imigrantów" - przekazano.
SG: ostatniej doby 195 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Straż Graniczna przekazała z kolei, że w piątek doszło do 195 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Funkcjonariusze SG wydali 82 cudzoziemcom postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju. Zatrzymano 5 cudzoziemców – dodano.
Policja: przeprowadziliśmy ćwiczenia żołnierzy aby przygotować ich do odpierania ataku tłumu
Rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka przekazał, że policja wspólnie z Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych przeprowadziła ćwiczenia żołnierzy, mające na celu przygotowanie ich do odpierania ataków rozzłoszczonego i agresywnego tłumu.
- Polskie służby mundurowe trzymają linię i jesteśmy razem. Wspieramy się, co widać również obecnie na granicy polsko-białoruskiej, gdzie są policjanci, strażnicy graniczni i żołnierze - powiedział Ciarka.
Wskazał, że są to wcześniejsze scenariusze, które były przez służby brane pod uwagę podczas wcześniejszych wspólnych ćwiczeń. - My cały czas ćwiczymy na poligonach, cały czas wymieniamy się doświadczeniami, wymieniany informacjami - zapewnił inspektor.
- I właśnie teraz te ćwiczenia, które odbywają się wspólnie z Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych mają na celu przygotowanie żołnierzy do odpierania ataków rozzłoszczonego i agresywnego tłumu. Mają również na celu podniesienie sprawności wojska i policji - powiedział.
- Chociaż wojsko kojarzy nam się frontem to te zdarzenia z ostatnich dni na granicy pokazują, że wojsko musi być również przygotowane do odpierania ataków rozzłoszczonego, agresywnego tłumu, jakim są teraz ludzie, którzy zostali zepchnięci na linię granicy polsko-białoruskiej i którzy również atakują żołnierzy - przekazał.
W ocenie rzecznika KGP nie ma drugiej służby, która ma lepsze doświadczenie z odpieraniem ataków tłumu niż policja. - To wieloletnie nasze działania i ćwiczenia do walki z agresywnym tłumem, kibolami, czy do odpierania agresji podczas manifestacji czy protestów - podał.
- Uczymy również żołnierzy, aby byli przygotowani równie dobrze na takie sytuacje jak są policjanci, gdzie agresywny tłum nieraz atakował funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami, napierając, używając różnego rodzaju niebezpiecznych narzędzi. Uczymy jak się wtedy zachowywać, jak należy postępować i jakie decyzje podejmować - dodał.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny wywołany przez reżim prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Chodzi o zorganizowaną akcję sprowadzania migrantów na Białoruś, by ci potem próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Polską.
Sytuacja zaostrzyła się w drugim tygodniu listopada, kiedy niedaleko przejścia granicznego Kuźnica - Bruzgi, po białoruskiej stronie granicy, zgromadziła się duża grupa cudzoziemców, która podjęła siłową próbę sforsowania granicy. Grupa przeszła ostatecznie na samo przejście graniczne, gdzie w ten wtorek doszło do ataku na granicę. W stronę polskich służb rzucane były między innymi kamienie. Niektórzy funkcjonariusze zostali ranni.
Podlaska policja udostępniła w piątek na Twitterze nagranie z opustoszałego obozowiska pod Kuźnicą przy granicy polsko-białoruskiej. Również Straż Graniczna poinformowała, że służby porządkują miejsce po opuszczonym koczowisku w pobliżu przejścia granicznego w Bruzgach. SG opublikowała w mediach społecznościowych film z miejsca, gdzie koczowały osoby próbujące dostać się do Polski przez granicę z Białorusią. Widać na nim ludzi, którzy po stronie białoruskiej prowadzą prace porządkowe tam, gdzie wcześniej był obóz migrantów.
Czytaj więcej: Żaryn: Polska jest teraz wrogiem numer jeden i cały atak hybrydowy będzie się nadal skupiał na nas
Stan wyjątkowy
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze. Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z informacji publikowanych przez służby i przedstawicieli władz państwowych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@podlaskaPolicja