|

"Dla ludzi spoza dużych miast to, co się dzieje w stolicy, to wojna elit, do których nie należą"

- Źródło popularności partii Kaczyńskiego opiera się na poczuciu dumy tych, którym tej dumy odmawiano: mieszkańcom małych miasteczek i wsi. No bo Polacy w tych regionach na ogół są konserwatywni. Religia jest dla nich ważna. Życie wokół parafii pomaga im się odnaleźć w rzeczywistości. I PiS to zrozumiał - przekonuje Stanley Bill, szef katedry studiów polskich na Uniwersytecie w Cambridge w Wielkiej Brytanii, w "Rozmowach polsko-niepolskich" Jacka Tacika.Artykuł dostępny w subskrypcji

Stanley Bill jest Australijczykiem. Zanim trafił do Anglii, podróżował po naszym regionie. Szukał pracy, dostał ją w Polsce. Uczył angielskiego. - Liczyłem na Rumunię, ale zgłosiła się szkoła z Bielska-Białej. Nie miałem wyboru - przyznaje.

Czytaj także: