- Była to dwuznaczna wypowiedź i bardziej należy traktować ją jako znak obaw premiera przed zemstą polityczną, niż faktyczną możliwość wprowadzenia stanu wojennego - ocenia pani profesor.
- Moim zdaniem wystąpienie premiera nawiązuje do innej jego wypowiedzi - o tym, że prawo skutecznie przeszkadza PiS walczyć z korupcją. Jarosław Kaczyński ma obawy, że po dojściu koalicji PO i LiD politykom Prawa i Sprawiedliwości będą stawiane zarzuty. On i Ziobro mogą być oskarżeni, że dochodzili do granic prawa czy nawet je przekraczali. Premier obawia się zemsty polityków PO i LiD-u - twierdzi prof. Staniszkis. - Martwię się, że kampania PiS która rozpoczęła się bardzo dobrze zamieni się w agresję i metafory pełne dwuznaczności - dodała pani profesor.
Profesor Jadwiga Staniszkis skomentowała w ten sposób niedawną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który na spotkaniu przedwyborczym o politykach Po i LiD-u powiedział: "Jeśli 'oni' zwyciężą w wyborach, to 21 października będzie nowym 13 grudnia 1981 r." To zdanie wzbudziło wiele kontrowersji i komentarzy, zwłaszcza wśród osób związanych z solidarnościową opozycją.
- Wystąpienie premiera nie wpłynie ujemnie na sukces wyborczy PiS. Ciągle uważam, że partia Kaczyńskiego te wybory wygra, ale takie wpadki nie są potrzebne. Tym bardziej, że w tej kampanii są interesujące momenty, które nie są wykorzystywane. Chodzi o wizję kraju, jaką proponują na wyborczych wiecach liderzy PiS-u i PO - powiedziała prof. Staniszkis.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24