- Teresa Piotrowska to najlepiej zorientowana osoba, bo była na granicy, kontrolowała ją, negocjowała - mówił w programie "Tak jest" szef sztabu PiS Stanisław Karczewski, tłumacząc, dlaczego Andrzej Duda zaprosił na spotkanie szefową MSW. Marcin Kierwiński, szef sztabu PO, podkreślał z kolei, że prezydent unika zwołania Rady Gabinetowej i spotkania z Ewą Kopacz. - Dobrze byłoby, żeby pani premier Ewa Kopacz wreszcie już przestała się tak wpraszać do pana prezydenta - zauważył Karczewski.
W środę Andrzej Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego minister spraw wewnętrznych Teresę Piotrowską, która we wtorek brała udział w spotkaniu w Brukseli. Decydowano na nim o rozlokowaniu uchodźców do poszczególnych państw członkowskich. Minister nie przyjęła propozycji Dudy, a premier Ewa Kopacz podkreśliła, że odpowiednią formułą dla takich rozmów jest zwołanie Rady Gabinetowej. Jak powiedziała, wraz ze swoimi ministrami jest gotowa do spotkania z prezydentem po zakończeniu środowego szczytu przywódców państw UE.
Szef sztabu wyborczego PiS Stanisław Karczewski podkreślił w programie "Tak jest", że ministrowie, którzy byli zapraszani do Pałacu Prezydenckiego, "do tej pory nie odmawiali".
- Przychodzili i rozmawiali z panem prezydentem. Tak było, i to bardzo dobry zwyczaj. Bardzo źle, że teraz pani minister odmówiła. Pani premier zabroniła i pani minister nie przyszła - stwierdził.
Jak ocenił, negocjacje na temat rozlokowania uchodźców "de facto zakończyły się wczoraj". Karczewski zwrócił uwagę, że "prezydent może zaprosić każdego do Pałacu", a oprócz zasad zapisanych w konstytucji ważne są "kultura i dobre obyczaje".
- A te obce są Platformie Obywatelskiej, bo PO nie chciała, żeby pani minister przyszła. A to najlepiej zorientowana osoba, bo była na granicy, kontrolowała ją, negocjowała - tłumaczył.
"Pan prezydent nie pali się do spotkania"
Szef sztabu PO Marcin Kierwiński przypomniał, że Ewa Kopacz kilkakrotnie zwracała się do prezydenta z prośbą o spotkanie i zwołanie Rady Gabinetowej. - Tej woli ze strony pana prezydenta nigdy nie było - stwierdził.
- Pani premier powiedziała, że jutro po szczycie Rady Europejskiej, kiedy zapadną finalne decyzje, jest do dyspozycji pana prezydenta i chętnie z nim porozmawia. Jak widać, pan prezydent się do tego spotkania nie pali. Jest to dziwne, że prezydent Polski nie chce spotkać się z premierem - ocenił.
Jak dodał, "cieszy się" jednak, że Andrzej Duda po "tygodniach milczenia" na temat uchodźców, "wreszcie się tą sprawą zainteresował".
"Dobrze byłoby, gdyby Kopacz przestała się wpraszać"
Karczewski uważa, że rząd "codziennie zmieniał zdanie" w sprawie uchodźców. - Zakończyły się negocjacje i pan prezydent chciał się dowiedzieć, miał do tego prawo. Bardzo źle, że to się nie stało - zaznaczył.
- Dobrze byłoby, żeby pani premier Ewa Kopacz wreszcie już przestała się tak wpraszać do pana prezydenta. Pan prezydent wtedy, kiedy uzna za stosowne, zwoła Radę Gabinetową - powiedział.
Kierwiński ocenił, że takie wypowiedzi to "kwintesencja postawy PiS, jeśli chodzi o prowadzenie polityki, zarówno wewnętrznej, jak i zagranicznej".
- Jest naturalną rzeczą, że prezydent powinien współpracować z premierem. Jeżeli PiS i pan prezydent tego nie rozumie, to jest to bardzo smutne - stwierdził.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24